Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy dwuletni Kacperek z Sosnowca został pobity przez rodziców zastępczych? Jego matka usłyszała zarzuty od prokuratury, ale jest na wolności

Kacper Jurkiewicz
Kacper Jurkiewicz
W reportażu dziennikarzy programu Uwaga! TVN poznaliśmy niepokojącą historię Kacperka, który z rodziny zastępczej trafił do szpitala ze śladami pobicia
W reportażu dziennikarzy programu Uwaga! TVN poznaliśmy niepokojącą historię Kacperka, który z rodziny zastępczej trafił do szpitala ze śladami pobicia Uwaga TVN
Sosnowiec. Cały czas trwa postępowanie w sprawie Magdaleny K. z Sosnowca. Kobieta pełniła opiekę w formie rodziny zastępczej, podczas której mogła znęcać się psychicznie i fizycznie nad dziećmi. Sprawę nagłośnił program Uwaga! TVN. To w nim reporterzy przybliżyli historię 2-letniego Kacperka, który trafił do szpitala ze śladami pobicia. Dziecko przebywało w rodzinie zastępczej u Magdaleny K. Choć kobieta usłyszała zarzuty od prokuratora, obecnie przebywa na wolności.

2-latek z Sosnowca trafił do szpitala ze śladami pobicia. Czy był to wypadek?

O 2-letnim Kacperku z Sosnowca, który trafił do szpitala ze śladami pobicia, zrobili reportaż dziennikarze Uwaga! TVN. Dziecko przebywało pod opieką rodziny zastępczej. W grudniu 2019 roku chłopiec trafił do szpitala.

- Widoczne były liczne siniaki na twarzy i główce dziecka. Nie wyglądały jak siniaki, które dzieci mogą mieć po zabawie. Jego reakcje i zachowanie odbiegały od normy - opowiadała w reportażu anonimowa pielęgniarka z Centrum Zdrowia Dziecka w Sosnowcu.

Jak wskazali reporterzy, rodzice zastępczy 2-latka tłumaczyli, że chłopczyk miał się zachłysnąć i uderzyć głową o podłogę. Z reportażu Uwaga! TVN wynika również, że dziecko mogło być niedożywione. Czy mógł więc to być wypadek?

Wcześniej pisaliśmy

Dziennikarze Uwagi informowali, że w tej rodzinie zastępczej przebywało więcej dzieci. Trafiła do niej także mała Vanesska. Dwumiesięczna dziewczynka zmarła, gdy była pod opieką rodziny K. Reporterzy dotarli także do innej kobiety, której dziecko również znajdowało się kiedyś pod opieką tej rodziny zastępczej.

- Za każdym razem, gdy córka przychodziła na spotkania, była apatyczna, ospała, wycofana. Na nadgarstkach oraz w okolicy szyi i uszu miała rany. To wyglądało jak otarcia od wiązania. Po spotkaniach dzwoniłam do fundacji, która mnie wspierała. Zasugerowano mi, żeby tego nie ruszać, bo to może utrudnić powrót dziecka do mnie – opowiadała w reportażu Uwaga! TVN pani Anna, matka jednego z dzieci, które były w rodzinie zastępczej K.

Prokurator postawił zarzuty Magdalenie K. Kobieta mogła znęcać się fizycznie i psychicznie w sumie nad dziewięciorgiem dzieci, które przebywały w tej rodzinie zastępczej od 2017 roku.

Śledztwo w tej sprawie trwa. Kobieta obecnie przebywa na wolności

Magdalena K., która opiekuje się dzieckiem usłyszała cztery zarzuty w lutym 2020 roku.

- 20 lutego 2020 roku zostało wydane postanowienie o wydaniu zarzutów: znęcania się nad dzieckiem (art. 207, par. 1 i par. 1a kodeksu karnego), znęcanie się nad dziećmi (art. 207, par. 1 i par. 1a), nieumyślne spowodowanie ciężkich obrażeń ciała (art. 156, par. 2 w związku z art. 56, par. 1, pkt. 2) i nieumyślne spowodowanie lekkich obrażeń ciała (art. 157, par. 3). Za jedno z tych przestępstw grozi jej kara do 8 lat więzienia - informuje nas Magdalena Ziobro, prokurator rejonowa z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe w Sosnowcu.

Wobec kobiety zastosowano dozór. Obecnie przebywa więc na wolności. - Postępowanie jest w toku - podkreśla prokurator Magdalena Ziobro.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sosnowcu nie może skomentować sprawy

Magdalena K. tworzy w Sosnowcu jedną z 236 rodzin zastępczych, które mają pod opieką 361 dzieci. Rzecznik MOPS zgodził się zabrać głos w tej sprawie.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z prokuraturą, pozwólmy jej pracować, z naszej strony jest pełna współpraca. Do takiego zdarzenia nie powinno dojść i wszystkim zależy na rzetelnym wyjaśnieniu sprawy – podkreśla Marek Kopczacki, rzecznik MOPS Sosnowiec. - Rozmawiamy o dzieciach, które już przeszyły w swym życiu traumatyczne chwile, dlatego należy zrobić wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Dlatego też do momentu rozstrzygnięcia sprawy w pierwszej instancji sądu nie mogę udzielać informacji o tej rodzinie oraz komentować zarzutów. Może okazać się, że ta cała sytuacja mogła być wypadkiem. Śledztwo jest w toku –  powiedział Marek Kopczacki, rzecznik MOPS Sosnowiec.

Zaznacza przy tym, że sosnowiecki MOPS szanuje decyzję rodziców biologicznych Kacperka, którzy w tym przypadku nie wyrazili zgody, aby mówić o ich dziecku.

- Obowiązuje nas też tajemnicza służbowa i nie możemy udzielać informacji o rodzinach zastępczych oraz biologicznych – dodaje Kopczacki.

Potwierdza natomiast, że 2-miesięcznej Vanesska, która była pod opieką tej samej rodziny zastępczej, co Kacperek, zmarła. 
 
- Niestety doszło do takiej śmierci. Jednak w materiale (Uwaga! TVN - przyp. red.) nie zostało podane, że była to tzw. śmierć łóżeczkowa. To dziecko było skrajnym wcześniakiem. Prokuratura bardzo dokładnie zbadała wtedy tę śmierć i stwierdziła, że dziecko umarło z przyczyn naturalnych. Jednak materiał przedstawiał to w taki sposób, jakby mogło zostać popełnione tutaj morderstwo – mówi Marek Kopczacki.
 
Marek Kopczacki odnosi się także do informacji z materiału Uwaga! TVN, że chłopiec był niedożywiony. - Mam wyniki badań z grudnia, dwa tygodnie przed tym wypadkiem. Pediatra nie stwierdził, że dziecko było bite czy głodzone – wyjaśnia rzecznik MOPS.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto