Cykliści z drogi!

(DĄBROWA GÓRNICZA, BĘDZIN) Coraz więcej wypadków zdarza się na naszych drogach z udziałem rowerzystów. Szczególnie okres wakacji obfituje w takie zdarzenia drogowe, ponieważ piękna pogoda zachęca do długich eskapad rowerowych.

Policja odnotowuje w większości drobne kolizje, które kończą się na opatrzeniu ran przez lekarza i zwolnieniu do domu, ale czasami w wypadku ginie cyklista. Tylko w czerwcu w Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej odnotowano 8 zdarzeń drogowych z udziałem rowerzystów. Jedno z ostatnich miało miejsce na ul. Żołnierskiej, gdzie 17-letnia rowerzystka najechała na prawidłowo jadącą toyotę yaris. Dziewczynka doznała urazu twarzoczaszki, otarcia naskórka oraz stłuczenia kolana. W porównaniu do tragedii, która zdarzyła się kilka dni wcześniej w Mierzęciach, to wydarzenie to drobna kolizja. W Przeczycach, na ul. 21-go Stycznia, kierujący ciężarówką marki volvo potrącił 25-letniego rowerzystę. Cyklista poniósł śmierć na miejscu. Najprawdopodobniej to ofiara wypadku nie ustąpiła pierwszeństwa ciężarówce.

- Szczerze mówiąc, jeśli się tylko da to rowerzyści powinni zrezygnować z jazdy po ulicach. Najwięcej wypadków odnotowujemy w tych częściach miast, gdzie jest najruchliwiej, czyli na ulicach: Królowej Jadwigi, Piłsudskiego i Legionów Polskich. Rozumiemy, że cykliści to tacy sami użytkownicy dróg jak zmotoryzowani mieszkańcy naszego miasta, ale czasami warto nadrobić kilometrów i dojechać bezpiecznie inną drogą, niż pchać się na ruchliwe skrzyżowanie. Nasze drogi nie są dostosowane to koegzystencji kierowców i rowerzystów. Nie wszędzie są wyznaczone pasy dla cyklistów. Jest także zbyt dużo dziur na jezdniach, które utrudniają manewry - tłumaczy komisarz Krzysztof Kiercz z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.

Cykliści, jeżdżący rekreacyjnie zawsze mogą skorzystać ze ścieżek rowerowych, których jak wiadomo nie jest zbyt dużo, ale liczba ich sukcesywnie wzrasta. Na Stawikach i Kazimierzu w Sosnowcu oraz na Zielonej i w Parku im. Hallera w Dąbrowie Górniczej włodarze przygotowali pierwsze scieżki dla cyklistów z prawdziwego zdarzenia. W gorszej sytuacji są mieszkańcy naszych miast, którzy jeżdżą na rowerze do pracy, np. w centrum Sosnowca, gdzie co kawałek są objazdy lub wykopy.

Poza tym cyklista nie ma szans z o wiele szybciej jeżdżącymi autami. Jednak mimo to, winny wypadku lub kolizji bardzo często bywa sam rowerzysta, któremu wydaje się, że to kierowcy mają na nich uważać. Zapomina także o tym, by mieć odpowiednio oświetlony pojazd: białe światło z przodu, czerwone z tyłu i kilka odblaskowych.

Mankamentem przepisów jest chyba także to, że tylko dzieci i młodzież do 18 roku życia muszą mieć kartę rowerową. Dorosły wystarczy, że umie wsiąść na rower i kręcić pedałami i już jest użytkownikiem dróg, mimo że np. nie zna znaków.
- Od początku roku w Sosnowcu mieliśmy dwa wypadki z udziałem rowerzystów. Na szczęście nie były to wypadki śmiertelne - wyjaśnia aspirant Jacek Siudak z wydziału ruchu drogowego KMP Sosnowiec: - W marcu mieliśmy jeden wypadek, a w maju drugi. Trzy kolizje z siedmiu to zdarzenia, w których rowerzysta był nie tylko ofiarą, ale także sprawcą wypadku.