Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży już otwarte [ZDJĘCIA]

Rozbudowa Centrum Psychiatrii to najważniejsza inwestycja sosnowieckiego Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II. Nie udałoby się bez wsparcia w wysokości 2,5 mln zł ze strony Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, ale i przedsiębiorczych dyrektorów szpitala, prezesa dr. Andrzeja Siwca i zastępcy ds. finansowych Doroty Kuś. Cała inwestycja kosztowała ponad 9 mln zł.

Motorem całego przedsięwzięcia była natomiast wybitna psychiatra, prof. Małgorzata Janas-Kozik, kierownik Centrum, ale też pionierka w leczeniu schorzeń psychiatrycznych u dzieci i młodzieży. Historia oddziału sięga 20 lat, czasów, gdy studenci medycyny w ogóle nie mieli zajęć z psychiatrii dzieci i młodzieży.

- Dzięki funkcjonowaniu w ramach wielospecjalistycznego szpitala mamy szansę pomóc naszym pacjentom w uporaniu się z innymi problemami zdrowotnymi. Taki komfort w Polsce posiada jeszcze tylko, podobny do naszego, oddział Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - dodaje prof. Janas-Kozik.

Zgodnie z trendami światowymi, choć Centrum dysponuje 60 łóżkami stacjonarnymi, główny nacisk kładziony będzie na leczenie pacjentów w warunkach ambulatoryjnych i pomoc środowiskową, czyli najlepiej w domu.

Oddział będzie pracował w trybie ostrodyżurowym, zapewniając przyjęcia interwencyjne po próbach odebrania sobie życia, po groźbach samobójczych, zachowaniach agresywnych, atakach agresji.

Centrum od początku powstania specjalizuje się w leczeniu pacjentów, głównie pacjentek, z zaburzeniami odżywiania, ale też uzależnieniami od internetu, komputera, telewizji, tabletu.

- Poradnia zdrowia psychicznego została powiększona do dwóch gabinetów, co umożliwi przyjmowanie pacjentów równocześnie, a tym samym zmniejszą się kolejki - wyjaśnia dr Andrzej Siwiec. - Poradnia będzie udzielać porad specjalistycznych, prowadzić sesje psychoterapii, programy leczenia konkretnych jednostek chorobowych, jak anoreksji.

Ponieważ terapia wielu chorób wymaga długiego pobytu, pacjentom zapewniane są zajęcia szkolne, przy których organizacji jest niezbędna pomoc miasta.

- Cieszę się, że jako prezydent mogę dołożyć swoją cegiełkę. To szpital marszałkowski, ale my mamy tylko dobre doświadczenia dotyczące współpracy po obu stronach Brynicy - żartował prezydent miasta Arkadiusz Chęciński.

Warto podkreślić, że budynek jest monitorowany, dźwiękoszczelne systemy ścian mobilnych pozwolą na podział istniejących pomieszczeń, jeśli będzie taka potrzeba. Są też nowoczesne zabezpieczenia, np. przed ucieczką. Pacjenci mogą też korzystać z sali gimnastycznej i przestronnej jadalni.

- Dzięki Centrum potrzebujące pomocy dzieci i młodzież będą miała szybszy dostęp do specjalistów, zwłaszcza że popyt na te usługi medyczne rośnie - wyjaśnia wicemarszałek Aleksandra Skowronek.