To na jego zlecenie ośrodek badawczy TNS OBOP przepytał Polaków, co sądzą na temat bicia dzieci. Jak ich deklaracje oceniają specjaliści? - Wyniki są zatrważające, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę wszelkie działania, które od lat usiłują tłumaczyć Polakom, że przemoc zawsze rodzi przemoc i ten mechanizm będzie się powtarzał - mówi Irena Obuchowska, psycholog dziecięcy.
Zobacz też: Bicie dzieci - Badania CBOS z 2001 roku
Tegoroczny raport to trzecie z kolei badanie dotyczące bicia jako metody wychowawczej. Po raz pierwszy zlecono je w 2011 roku. Wówczas impulsem dla monitorowania zachowań rodziców i opiekunów stał się ustawowy zakaz stosowania przemocy wobec dziecka, który wprowadzono rok wcześniej. Jak w świetle poprzednich lat wypada tegoroczne zestawienie?
- Stopniowe zmniejszanie społecznego przyzwolenia na stosowanie klapsów (60 proc. wobec ok. 70 proc. w 2011 i 2012 roku) to powód do zadowolenia, ale jednoczesny wzrost akceptacji bicia jako metody wychowawczej (29 proc. wobec 24 proc. w 2012 i 21 proc. w 2011 roku) jest bardzo niepokojący - mówi Anna Golus, inicjatorka kampanii społecznej "Kocham. Nie daję klapsów". - Wyniki tegorocznych badań potwierdzają, że promowanie wychowywania bez przemocy nadal jest konieczne - dodaje. Zaznacza jednak, że nie ma wcale na myśli tzw. wychowania bezstresowego, które też nie przynosi pożądanych efektów.
W to, że wychowanie pozbawione stresu przynosi dobre efekty, nie wierzy też prof. Witold Wrzesień, socjolog rodziny. - Nie widzę nic złego w daniu dziecku przysłowiowego klapsa - mówi. - Takie zachowanie w sytuacjach spontanicznych, np. kiedy dziecko o mały włos nie wylało na siebie wrzątku, jak najbardziej służy socjalizacji. Chodzi tu o prosty komunikat, przekazanie informacji - wyjaśnia. Podkreśla jednak, że należy rozróżnić kontrolę dla dobra dziecka, od stosowania wobec niego agresji i zachowań patologicznych, które są absolutnie niedopuszczalne. - Największym problemem współczesnych rodziców jest zwykły brak konsekwencji - ocenia.
A co na ten temat sądzą sami rodzice? Beata Sammler, mama 10-letniego Kuby i 5-letniej Alicji, przyznaje, że kilka razy zdarzyło jej się dać klapsa, ale dręczyły ją później wyrzuty sumienia. - Taka reakcja niczego nie rozwiązuje, dziecko jest co najwyżej przestraszone, ale tak naprawdę nie rozumie, co zrobiło źle - mówi. Uważa, że o wiele lepsze skutki odnosi cierpliwe tłumaczenie winy albo symboliczna kara, taka jak np. szlaban na komputer lub ulubione bajki.
Czy wobec tego jest szansa na zmianę zachowań Polaków? - Modelowanie naszej świadomości ma przed sobą jeszcze długą drogę - ocenia prof. Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Praw Dziecka. - Dopóki to nie nastąpi, musimy wyłapywać i analizować wszystkie sygnały - dodaje.
Skomentuj: Bicie dzieci -
OBOP zapytał o zdanie Polaków
Zobacz komentarz satyryczny do tego wydarzenia:
https://poznan.naszemiasto.pl/komiks-poznan-17/ar/c2-2078290
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?