"Zemsta" na półmetku!

Jeszcze przez trzy, góra pięć dni w ruinach w Podzamczu będą trwać zdjęcia do filmowej adaptacji "Zemsty" A. Fredry w reżyserii Andrzej Wajdy. Potem ekipa przenosi się do Warszawy, gdzie przewidziano zakończenie zdjęć na 23 marca.

Wczoraj po raz pierwszy oficjalnie można było wejść na plan, który do tej pory był dla wielu dziennikarzy i fotoreporterów tajemnicą. Wczoraj także po raz pierwszy można było, podczas konferencji prasowej, porozmawiać i zrobić zdjęcie Romanowi Polańskiemu.

Na ten dzień przewidziano zdjęcia na dziedzińcu zamku, jednak pogoda spłatała filmowcom figla. Siąpiący nieustannie deszcz i silny wiatr pokrzyżowały plany. Andrzej Wajda zdecydował, że w tej sytuacji będą kręcone zdjęcia przyjazdu Cześnika. Przygotowano sanie, zaprzężono rumaki, posypano wszystko specjalnie sprowadzonym z Anglii śniegiem.

Niczym lawina zabłysnęły flesze reporterów. Ujęcie trzeba było powtórzyć.

- Nie błyskać po oczach, bo jak przywalę... - krzyknąÉ Daniel Olbrychski (Dyndalski), trzymając rękę na szbli.
Katarzyna Figura (Podstolina) i Agata Buzek (Klara) chiochotały w saniach, zupełnie nie zwracając uwagi na wścipskich reporterów.

Podczas spotkania z mediami artyści chętnie dzielili się wrażeniami związanymi z pracą na planie filmowym.

- Andrzej Wajda wychował mnie do kina. Jest bardzo wymagającym reżyserem, z którym bardzo dobrze się pracuje - mówił Andrzej Seweryn, grający w "Zemście" Rejenta.

Sam reżyser oświadczył, że kunszt aktorów, który przecież tak dobrze zna, z każdym filmem coraz bardziej go zaskakuje.

- Od dłuższego czasu myślałem o tym, by w moim filmie zagrała Agata Buzek. Do tej pory jednak nie miałem takiej roli, która byłaby odpowiednia dla jej taletu. A moje zaskoczenie było tym większe, że Agata nadała Klarze cech prawdziwych i pięknych - wyjaśniał Andrzej Wajda.

Roman Polański propozycję gry u Andrzeja Wajdy przyjął, jak sam mówi, bez wahania.

- Ostatni raz z Andrzejem spotkałem się na planie filmowym "Pokolenia" 47 lat temu. Tym bardziej było mi miło, gdy zaproponował mi rolę Papkina. Roli tej nie mogę scharakteryzować, nie ma w niej na pewno nic z demonizmu "Pogromcy Wamirów" - wyjaśnił Roman Polański. - Powiem szczerze, że tak dobrze jak w języku polskim nie gra mi się w żadnym innym.

Jak podają źródła, Aleksander Fredro pomysł "Zemsty" zaczerpnął z akt XVII-wiecznego procesu sądowego. Jan Skotnicki i Piotr Firlej, właściciele zamku w Odrzykoniu, toczyli bój o włości przez 30 lat. Reżyser uznał, że wydarzenia należy umiejscowić w tej bajecznie zawadiackiej Polsce, ukazując jej "nihil novi" w pełnej krasie. Także kostiumy przygotowano nieco z wcześniejszej epoki niż opisywane w "Zemście" Fredry.

- Tekst został niezmieniony - podkreślał Wajda.
Dopisano sceny na początku filmu, gdy Rejent i Cześnik modlą się w innych kościołach i podjeżdżają po mszy pod domostwa saniami.

Podczas wczorajszego spotkania reżyser otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Ogrodzieńca oraz odebrał z rąk Zygmunta Podsiadło, burmistrza gminy, syboliczny klucz do bram miasta.