Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amatorzy z Sosnowca

Michał Micor
Sosnowieccy amatorzy ligę już wygrali, teraz czas na mistrzostwo Polski.
Sosnowieccy amatorzy ligę już wygrali, teraz czas na mistrzostwo Polski.
Połączyła ich miłość do hokeja. Mają rodziny, pracę, a mimo to znajdują czas by wieczorem przyjść na lodowisko i jeździć za krążkiem. Grę traktują serio.

Połączyła ich miłość do hokeja. Mają rodziny, pracę, a mimo to znajdują czas by wieczorem przyjść na lodowisko i jeździć za krążkiem. Grę traktują serio. Założyli klub i zastanawiali się czy nie wystartować w rozgrywkach I ligi.

- Pojawił się taki pomysł. Jeden z biznesmenów nas do tego namawiał, chciał nawet pokryć koszty naszego startu. Rozmawialiśmy o tym, odbyło się nawet głosowanie, ale większość była przeciw. Nie ukrywajmy, nie jesteśmy już tacy młodzi, a od tego nie byłoby powrotu do amatorów - mówi Dariusz Kisiel, prezes nowego hokejowego klubu w Sosnowcu.

Piwna inicjatywa

Wszystko zaczęło się przed trzema laty, przy piwie.

- Spotykaliśmy się i wspominaliśmy dawne dzieje, gdy grało się w hokeja w Zagłębiu. Ktoś rzucił hasło, że fajnie by było znów pojeździć po lodzie. Wiedzieliśmy, że takie amatorskie zespoły istnieją już w Katowicach i Tychach, więc też możemy spróbować - opowiada Kisiel, jeden z inicjatorów powstania zespołu.

Było ich trzydziestu. Nazwali siebie Amatorzy Zagłębia Sosnowiec. Pierwszy mecz rozegrali w Krynicy. Pojechali tam na zaproszenie miejscowych "Diabłów". Debiut był udany.

Wygrali 9:5. Oprawa meczu zrobiła na nich spore wrażenie. Spotkanie oglądała spora grupa kibiców, obecne były nawet władze miejskie. Chcąc się sprawdzić z innymi zespołami zorganizowali turniej w Sosnowcu, zgłosili się też do powstałej katowickiej Amatorskiej Ligi Hokeja.

Czeski stranieri

Trenują wieczorami trzy razy w tygodniu. W drużynie są górnicy, kierowcy, policjanci, przedstawiciele handlowi, właściciele firm i bezrobotni. Przez pewien czas grał nawet stranieri. - Trenował z nami Czech. Studiował slawistykę. Był niezły, strasznie zadziorny - wspomina Kisiel. Gdy zakończył naukę, wrócił do swojego kraju.

Gra w hokeja wiąże się ze sporymi wydatkami. Największe dotyczą skompletowania sprzętu. Trzeba kupić łyżwy, kije, ochraniacze.

- Czasami uda się kupić jakiś używany sprzęt, ale jeszcze w dobrym stanie. Najczęściej jednak kupuje się w Czechach, bo tam jest taniej. Na wszystko trzeba wydać około 1000 złotych. Do tego dochodzą jeszcze opłaty za lodowisko i wpisowe do ligi - mówi Kisiel. - Po co to robimy? Spełniamy swoje młodzieńcze marzenia. Gramy przy pełnych trybunach, są emocje. To świetna zabawa i choć na chwilę możemy zapomnieć o smutnej rzeczywistości - dodaje Kisiel.

Aby łatwiej zdobyć sponsorów założyli klub. Zarejestrowali go w sądzie, pod nazwą Towarzystwo Miłośników Hokeja Zagłębie Sosnowiec. - Nikt ci nie da pieniędzy jeśli nie masz osobowości prawnej. Teraz możemy wystawiać rachunki - tłumaczy Kisiel, który został prezesem.

Oczekiwanie na mistrzostwo

Sosnowiczanie nie tylko grają, ale również zajmują się organizacją mistrzostw Polski. Robią to od dwóch lat.

- To było ogromne przedsięwzięcie. Załatwienie lodowiska, nagród, noclegów. A co by było jakby nikt nie przyjechał? Obawialiśmy się o frekwencje - opowiada Kisiel.

Niepotrzebnie. Pomysł chwycił. - Spodziewaliśmy się sześciu drużyn, a przyjechało 13. To był szok. Wszyscy nas chwalili za organizację. Szkoda tylko, że nie udało nam się wywalczyć mistrzostwa - dodaje Kisiel.

Innym zespołom tak się spodobały sosnowieckie zawody, że w tym roku znów zjechali do stolicy Zagłębia. W najważniejszej imprezie sezonu chciało wystąpić jeszcze więcej zespołów.

- Musieliśmy zorganizować eliminacje. Po raz pierwszy też przyjechali obcokrajowcy. Drużynę zgłosili pracownicy ambasady kanadyjskiej.

Mimo że są gospodarzami mistrzostw, nie udało im się jeszcze ani razu sięgnąć po złoty medal. Za pierwszym razem przegrali w finale z Bogucicami, za drugim zakończyli zawody na trzeciej pozycji. Udało im się natomiast triumfować w rozgrywkach ligowych.

- Przegraliśmy tylko jeden mecz. Wreszcie przełamaliśmy pecha, gdyż wcześniej do zwycięstwa brakowało nam albo bramki, albo punktu. Teraz czas na mistrzostwo kraju - zapowiada Kisiel.

Sukcesami taty martwi się tylko syn Łukasz, też hokeista UKS Sielec. - Wkurza się, że dostaję więcej dyplomów. Ścigamy się, który z nas pierwszy zapełni ścianę - śmieje się Kisiel.


Skład Zagłębia

Marek Piotrowski, Krzysztof Trólka, Dariusz Łakomski, Krzysztof Kula, Tomasz Skóra, Adrian Kaleta, Łukasz Równicki, Sławomir Lewandowski, Michał Krawczyk, Marek Nowak, Dariusz Kisiel, Roman Łakomski, Marek Radaszkiewicz, Robert Kania, Krzysztof Dziwosz, Robert Świątek, Paweł Bożek, Mariusz Kondera, Dariusz Zimny, Piotr Madeksza, Andrzej Sujka, Cezary Kalisz, Robert Grosicki, Zbigniew Starostecki, Bogdan Cybulski, Artur Bargieła, Robert Tutaj, Marcin Stobierski i Tomasz Dudek. Ă

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto