Aktorzy z teatrów Śląska i Zagłębia zapalili muzyczne znicze

Spędzili całe popołudnie w Centrum Muzycznym Lemański w będzińskiej dzielnicy Grodziec.
Aktorzy z Teatru Śląskiego, Teatru Rozrywki w Chorzowie i Teatru Zagłębia w Sosnowcu przerwali próby, żeby wspólnie nagrać piosenkę poświęconą wszystkim, którzy zginęli pod dachem Międzynarodowych Targów Katowickich w Chorzowie.

Nic nie chroni przed rozpaczą
Lucjan Czerny, wiceprezes Towarzystwa Kultury Teatralnej w Katowicach, był świadkiem chorzowskiej tragedii. Razem z kolegami spotkał się w sobotnie popołudnie, żeby omówić „sprawy twórcze”. Przez przypadek stali się obserwatorami tragedii.

— Wiedzieliśmy, że musimy coś zrobić, w jakiś sposób oddać swoje emocje, swój ból. Najpierw obserwowaliśmy wszystko przez okno, nie udało nam się dotrzeć blisko, choć też chcieliśmy pomóc. W ciągu kilku sekund postanowiliśmy, że ubierzemy w słowa i muzykę to, co czujemy — mówi pan Lucjan.
Aktorzy dodają, że najbardziej wzruszające są zapalone znicze w pobliżu hali z zawalonym dachem. Są nie tylko światełkiem pamięci dla ofiar katastrofy. Symbolizują też solidarność i zjednoczenie w bólu.

— Ale te znicze kiedyś przestaną płonąć. My chcieliśmy, żeby nasza piosenka też stała się takim zniczem, ale płonącym nieprzerwanie. To chyba najlepszy sposób, żeby pamięć o tej tragedii przetrwała — dodaje Lucjan.

Dołączyli inni
Najpierw śpiewać mieli tylko aktorzy Teatru Śląskiego. Kiedy jednak o pomyśle dowiedzieli się ich koledzy z innych scen, zareagowali natychmiast — spontanicznie postanowili przyłączyć się do akcji.
— Decyzja została podjęta jednomyślnie. To taki nasz wspólny głos, dowód na to, że łączymy się w bólu i cierpieniu z ofiarami tej tragedii i ich rodzinami — mówi Ewa Kopczyńska z Teatru Zagłębia w Sosnowcu.

Czy piosenka zostanie nagrana na płytę, czy będzie ją można usłyszeć tylko w stacjach radiowych? Sami aktorzy nie potrafili na to pytanie odpowiedzieć.

— To wypłynęło z naszych dusz, nie myślimy w kategorii komercji. To taka twórcza forma okazania tego, co czujemy — podkreślają artyści.

Autorem słów do piosenki „Zapalcie świece” jest Natasza Kielak, a muzykę skomponował Stanisław Witta.

— Bardzo się bałam, by pisząc tę piosenkę nie posługiwać się słowami wyświechtanymi, banałami. Na tym polegała największa trudność. Czy mi się to udało? Na razie nie potrafię ocenić, nie mam dystansu. Tekst napisałam w godzinę. Mam nadzieję, że oddaje nasze uczucia, choć wiem, że żadna piosenka nie może być traktowana jak forma pocieszenia. To po prostu znak od aktorów, tego środowiska — podkreśliła Natasza.

Słowa do piosenki „Zapalcie świece”:

Gdy brązowy liść
Szeleści martwo
Nikt nie płacze, nie rozpacza
Bo gdy koło czas zatoczy
Wszystko wróci bez naszej pomocy
Gdy bezpieczny świat
Z łoskotem runie
Nic nie chroni przed rozpaczą
i w żałobnej mroźnej ciszy
Nie pocieszy tych co płaczą

Czas zapalić świece
I grzejąc płomieniem
przemarznięte ręce
Wierzyć, że i dla WAS
Kres być może nie jest kresem

Gdy kolejny kwiat
W milczeniu więdnie
Nikt nie płacze, nie rozpacza
Bo gdy koło czas zatoczy Wszystko wróci bez naszej pomocy

Gdy zapłoną dziś
stubarwne znicze
W dowód straty i pamięci
Pochylimy się nad życiem
Tak bezradni, lękiem zdjęci

Czas zapalić świece
I grzejąc płomieniem
przemarznięte ręce
Wierzyć, że i dla WAS
Kres być może nie jest kresem

Gdy kolejny kwiat
W milczeniu więdnie
Czas zapalić świecę...