Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AKS Niwka - Urania Ruda Śląska 3:2. Robert Chudy daje zwycięstwo Niwce

Mateusz Załęski / aksniwka.com
AKS Niwka Sosnowiec
Po dramatycznym i stojącym na niskim poziomie meczu zawodnicy AKS-u Niwki odnoszą kolejne zwycięstwo, ogrywając w doliczonym czasie gry Uranię Ruda Śląska 3:2. Bohaterem meczu został Robert Chudy, który dwukrotnie pokonał bramkarza gości.

Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn była dość słaba i stosunkowo wyrównana. Zarówno niwczanie jak i goście stworzyli sobie kilka sytuacji, jednak za słabych aby mogły one zakończyć się zdobyciem bramki. W pierwszych minutach aktywny był Bojan Bruź, który dwukrotnie mógł zaskoczyć stojącego w bramce Uranii Rafała Pardela oraz Mariusz Korepta i Jakub Stefański, którzy również zmarnowali nadarzające się sytuacje.

Po nieudanych interwencjach biało-zielonych z kontrą wyszli zawodnicy z Rudy Śląskiej, którzy byli blisko sprawienia niespodzianki. Najpierw do piłki podbiegł Damian Baron, który mocnym uderzeniem posłał futbolówkę prosto w ręce stojącego w niweckiej twierdzy Tomasza Strąka. Chwilę później do głosu podszedł Marek Dykta, jednak podzielił los swojego kolegi i do przerwy wynik spotkania nie uległ zmianie.

Po przerwie więcej z gry mieli goście, którzy zaczęli dyktować warunki zaskoczonym i bezradnym reprezentantom zielonej koniczynki. W 49. minucie po strzale Marka Dykty było już 1:0. Strata ta wyraźnie podcięło skrzydła niwczanom, którzy starali się wyrównać – niestety bez skutku. W kolejnych minutach zawodnicy obu zespołów zmagali się z aurą, która nie była dla nich łaskawa – silny i porywisty wiatr, burza, grad i słońce na przemian obrazowało nastroje panujące wśród sosnowiczan. A to dopiero początek, gdyż mimo niesprzyjającej pogody praktycznie „pod prąd” na 2:0 wynik podwyższył zdobywca pierwszego gola.

Przy tym stanie wydawało się, że jest już po meczu. Nawet kibice, którzy powoli zaczęli opuszczać stadion nie wiedzieli, jaki to spektakl urządzi wszystkim powracający w wielkim stylu Robert Chudy. Najpierw w 83. minucie po faulu i w konsekwencji czerwonej kartce Michała Ogórka wywalczył rzut karny, który bezbłędnie zamienił w zdobycz bramkową Mariusz Korepta. Następnie w doliczonym już czasie gry ze stoickim spokojem i w fenomenalnym stylu ośmieszył obronę Uranii strzelając dwie dające zwycięstwo i komplet punktów bramki – Wróciłem do klubu, po to, żeby móc strzelać bramki i cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie – powiedział szczęśliwy Robert Chudy.

Z dobrego występu Roberta Chudego zadowolony był także prezes AKS-u, Marcin Latos - Jestem zadowolony z gry i dwóch goli Roberta, jego doświadczenie i ogranie w takich momentach, jak dzisiaj jest nieocenione i jak widać potrzebne. Przy takim piłkarzu jak Robert pozostali zawodnicy powinni się uczyć grać do końca i wiem, że jego umiejętności zaprocentują jeszcze nie raz - powiedział sternik sosnowiczan – Dziękuję też wszystkim pozostałym zawodnikom, którzy na co dzień ciężko pracują i uczą się. Nie przeszkadza im to jednak, by trenować i godnie reprezentować barwy naszego klubu – dodał.

Ze swojej postawy zadowoleni z całą pewnością nie są sami piłkarze, którzy nie grają już tak widowiskowo i skutecznie, jak miało to miejsce w pierwszej rundzie - Dzisiejszy mecz w naszym wykonaniu był bardzo słaby, jednak końcowe minuty i doświadczenie Roberta Chudego zaważyły nad końcowym wynikiem i z tego należy się cieszyć – powiedział nam Mariusz Korepta – Zawodnicy Uranii postawili nam dzisiaj wysoko poprzeczkę i zagrali dobry mecz. My, tak jak mówiłem wcześniej zagraliśmy słabo i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie już zdecydowanie lepiej… - dodał.

- Każdy mecz jest coraz trudniejszy. Spodziewałem się, że tak to będzie wyglądało. Goście się murowali i przeprowadzali liczne kontry. My też mieliśmy kilka sytuacji, ale bramek nie udało się strzelić nikomu. W drugiej połowie po kontrach straciliśmy dwie bramki. Graliśmy jednak do końca i cel osiągnęliśmy wygrywając w doliczonym czasie gry i chwała całemu zespołowi za to – powiedział po meczu szkoleniowiec AKS-u, Zdzisław Kowalski.

Kolejnym przeciwnikiem niwczan w walce o ligowe punkty będzie Piast Ożarowice, który przegrał dzisiaj ze Zgodą Byczyna 1:2 i zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli.

AKS Niwka Sosnowiec – GKS Urania Ruda Śląska 3:2 (0:0)
Bramki: 0:1 – Marek Dykta (49.), 0:2 – Marek Dykta (60.), 1:2 – Mariusz Korepta (83. karny), 2:2 – Robert Chudy (90+1.), 3:2 – Robert Chudy (90+4.)

AKS: T. Strąk, S. Hepo, M. Kachnic, T. Owczarek, M. Czapla, M. Korepta, K. Korepta, D. Mitka (46. M. Ludwiczek), M. Krochmal (78. R. Pańtak),B. Bruź (55. R. Chudy), J. Stefański.

Urania: R. Pardela, R. Grzesik, M. Baran, N. Jańczak, M. Ogórek, D. Baron (90. D. Miszka), T. Mikusz, T. Oczko (65. O. Dyląg), Ł. Krzywda, S. Kubiak (75. D. Kamieński), M. Dykta (80. M. Klimoszek)

Żółte kartki: Mariusz Korepta, Mariusz Ludwiczek – Michał Ogórek (2), Damian Baron, Mariusz Baran, Robert Grzesik

Czerwona kartka: Michał Ogórek (Urania – za drugą żółtą)

Sędziowali: Paweł Dziopak, Michał Rogalski, Sonia Zawisz (Tychy)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto