9 tysięcy skautów

Zlot skautów "Eurojam 2003" przygotowywano od trzech lat. Nic dziwnego! Przyjąć grupę ponad 9 tysięcy harcerzy z ponad 20 krajów nie jest łatwo. Młodzi ludzie zjechali m.in. z Kanady, Libanu, Rosji, Litwy, Ukrainy Bułgarii, Czech, Węgier, Francji i Włoch. Organizatorzy wierzą, że dopilnowali wszystkiego.

Zlot organizowany jest cyklicznie, co 10 lat, przez Międzynarodowy Związek Przewodniczek i Skautów Europy - Federację Skautingu Europejskiego. Pierwszy odbył się w 1984 roku we Francji, drugi we Włoszech. Obecny jest trzeci. Odbywa się pod hasłem "Młodzi zapalają Europę".

Pierwsi skauci zjawili się już w ubiegły poniedziałek, choć termin imprezy przypada na dni od 2 do 11 sierpnia. Ze zlotu cieszy się nie tylko młodzież, ale i współorganizatorzy, którymi są gminy Ogrodzieniec i Klucze. Będzie to przecież spora promocja.

- Jesteśmy szczęśliwi, że projekt, który omawialiśmy rok temu, doszedł do skutku. Postaramy się nie tylko jak najbardziej uprzyjemnić pobyt naszym zagranicznym gościom, ale i pokazać im nasze ciekawostki. Przygotowujemy specjalny jarmark z ludowymi pamiątkami. Liczymy, że pocztówki z naszego regionu dotrą w najdalsze strony świata - mówi Małgorzata Węgrzyn, wójt gminy Klucze.

- Ta impreza jest dowodem na to, że samorządowcy obu gmin mogą działać wspólnie. W tym przypadku na rzecz turystyki i promocji. Na zlot przybywają w większości przedstawiciele Stowarzyszenia Harcerzy Katolickich "Zawisza", ale nie tylko. Będą także harcerze z innych związków i innych wyznań: prawosławni i ewangelicy - mówi Andrzej Mikulski, burmistrz Ogrodzieńca.

- Założeniem zlotu jest to, by wszystko odbywało się w dwóch wymiarach: europejskim i chrześcijańskim. Przygotowano dwa duże obozy chłopców i dziewcząt. W ramach obozów działać będą zastępy. Każdy z nich ma swojego duszpasterza, a na terenie biwaków będą kapliczki zbudowane przez harcerzy. W kwaterze głównej, czyli w tzw. kraalu, który właśnie budujemy, będą się spotykać osoby czuwające nad organizacją zlotu - tłumaczy z przejęciem Marcin Kruk, jeden z harcerzy odpowiedzialnych za służby ochronne.

- Stawiamy na kontakty bardziej kameralne, takie, które dadzą możliwość bliższego poznania się - podkreślał podczas wczorajszej konferencji prasowej Zbigniew Minda, przewodniczący komitetu organizacyjnego.

Wszyscy razem spotkają się tylko trzy razy: podczas otwarcia, pielgrzymki i zakończenia.

Program, który przygotowano na czas pobytu skautów, jest bogaty. Jego kulminacją będzie pielgrzymka do Częstochowy. Młodzież czeka także spotkanie z grupą ,Zielona Gęś w krainie białego puchu" i z Kirą Gałczyńską, córką poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

- Zaplanowaliśmy program tak, by zastępy z poszczególnych krajów spotykały się codziennie z harcerzami reprezentującymi inną narodowość. Wspólnie będą się wyprawiać do 167 miejsc na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Będą gry terenowe w lasach, zajęcia techniczne i wieczory, podczas których zaplanowano degustację rodzimych potraw z różnych państw - przedstawiali program organizatorzy.

Trzydzieści osób będzie redagować codzienną, obozową gazetę. Zadbano o połączenia internetowe i telefoniczne, a każdy z patrolujących zaopatrzony jest w krótkofalówkę. Wygląda na to, że pomyślano naprawdę o wszystkim. Pewnie dlatego pierwsze reakcje zagranicznych gosci są bardzo pochlebne.

- Skautką jestem od 6 lat. Polska bardzo mi się podoba, zwłaszcza ten rejon. Są tu lasy, góry i polany. Nie mogę już doczekać się oficjalnego rozpoczęcia - podkreślała Lucia Giucia z grupy włoskiej.