MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zawiercie w rytmach Afryki

IWONA KUŹNIAK
Zabawa przy afrykańskiej muzyce okazała się świetna.
Zabawa przy afrykańskiej muzyce okazała się świetna.
W II Ogólnopolskim Zlocie Muzyków Grających na Bębnach Afrykańskich, zorganizowanym przez zawierciańskie Stowarzyszenie Młode Centrum, a współfinansowanym przez Urząd Marszałkowski, uczestniczyły najbardziej znane ...

W II Ogólnopolskim Zlocie Muzyków Grających na Bębnach Afrykańskich, zorganizowanym przez zawierciańskie Stowarzyszenie Młode Centrum, a współfinansowanym przez Urząd Marszałkowski, uczestniczyły najbardziej znane polskie zespoły grające muzykę afrykańską "Papadram" z Wolimierza, "Kupahuku" z Częstochowy i "Djembedjet" z Warszawy, gościnnie wystąpili studenci z Portugalii i Olsztyna.

- Muzyka, którą gramy, wywodzi się z XIII-wiecznej muzyki północno-zachodniej Afryki. Początkowo grano tam tylko na instrumentach basowych, dun-dunach (bębny połączone z dzwonkiem: jedną pałeczką grający uderza w dzwonek, drugą w bęben. Te różne rytmy tworzą jedną linię melodyczną. Później dopiero doszły pozostałe instrumenty, m.in. djemby z grzechotkami zrobionymi z tykwy (tzw. szekerki) - mówi Bartek Miklas z Zawiercia. - Muzyka afrykańska przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, nie ma zapisów nutowych, choć powoli próbuje się takie tworzyć. Jest to muzyka wciąż żywa i tak jak przed wiekami towarzyszy życiu każdej afrykańskiej wioski. By nauczyć się grać, trzeba słuchać jej wykonania w orginale. Ja poznałem muzykę afrykańską we Wrocławiu.

- Afrykańscy muzycy to dla nas właściwie jedyne źródło wiedzy. Uczą nas nie tylko jak należy grać i tańczyć, ale zapoznają z szerokim tłem kulturowym, w którym ta muzyka powstaje i żyje - dodaje Bartek Miklas.

- Uczymy się jej tak, jak robi się to w Afryce od wieków, czyli słuchając i naśladując.

Instrumenty sprowadzają młodzi ludzie najczęściej z zagranicy. Również w Polsce są osoby, które od lat wykonują bębny, najbardziej znany jest Wiktor Golec z Wolimierza, który zajmuje się wyrobem bębnów od 14 lat.
Koncert w parku trwał do godz. 20, później muzycy uczestniczyli w całonocnym koncercie w Morsku, podczas którego mieli okazję spróbować zupełnie im obcej potrawy - prażonek. Impreza zakończyła się o godz. 4 nad ranem.

- Bardzo dobrze się słucha tej muzyki, choć widać, że od grających wymaga ona wiele trudu i zdolności - mówi Katarzyna Górska z Zawiercia.

- Na pewno nie jest też łatwo kupić takie instrumenty. Szczerze mówiąc, sama chciałabym spróbować na nich zagrać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto