Awans do finałowej rundy II-ligowych baraży wywalczyły w sobotę siatkarki Płomienia Sosnowiec, zwyciężając w trzech setach kędzierzyński MMKS. To największy seniorski sukces odtworzonego żeńskiego Płomienia, tym większy, że osiągnięty przez mocno odmłodzony zespół.
Na starcie barażowego turnieju w Kędzierzynie-Koźlu stanęły tylko trzy zespoły. Zabrakło drugiej drużyny lubuskiej III ligi. Podopieczne Piotra Augustyna rozpoczęły zawody pojedynkiem ze wzmocnionymi rezerwami Impelu Gwardii Wrocław. W składzie rywalek znalazły się dwie zawodniczki z pierwszej drużyny (Wioletta Szkudlarek i Barbara Barańska) oraz trzy walczące o miejsce w ligowej szóstce. Tylko raz (2:0) prowadziły sosnowiczanki w pierwszym secie. Później inicjatywę na boisku przejęły znacznie bardziej doświadczone siatkarki Gwardii (2:6, 7:15, 10:20). Ostatecznie wrocławianki wygrały do 16.
Kolejne dwie partie należały już jednak do podopiecznych Piotra Augustyna. Silnym, skutecznym serwisem imponowały Marta Adamus, Elżbieta Kozieł i Natalia Szywała. Sosnowiczanki doskonale spisywały się w obronie. Olga Baraniec i Magdalena Nitecka podbijały praktycznie każdą piłkę. Pewnym punktem były libero Urszula Panasiuk i rozgrywająca Małgorzata Genzels. Ustępujące rywalkom warunkami fizycznymi (niższe średnio o kilkanaście centymetrów) siatkarki Płomienia sporo atakowały z "krótkiej" (na środku siatki królowała Marta Adamus), cały czas utrzymywały przewagę i wygrały dwa kolejne sety 25:22.
Mające "nóż na gardle" wrocławianki w czwartej partii porzuciły finezyjną siatkówkę, wszystkie piłki kierując do lewoskrzydłowej Wioletty Szkudlarek oraz atakującej niemal z każdej pozycji Barbary Barańskiej. Gwardia szybko objęła wysokie prowadzenie (6:12). Przy stanie 9:19 Piotr Augustyn wymienił prawie całą drużynę (na parkiecie została tylko Elżbieta Kozieł), oszczędzając siły swoich siatkarek na tie-break.
Decydująca rozgrywka rozpoczęła się od prowadzenia wrocławianek (1:3). Po zmianie stron górą były już jednak sosnowiczanki (9:8, 12:11). Dwie kontrowersyjne decyzje sędziów (nie zauważyli m.in. podwójnie odbitej piłki) zadecydowały jednak, że ze zwycięstwa cieszyły się faworytki.
Aby awansować do finałowej fazy II-ligowych baraży sosnowiczanki musiały w sobotę pokonać MMKS Kędzierzyn-Koźle. Był to także "mecz o wszystko" dla gospodyń, które wcześniej gładko (0:3) uległy rezerwom Impelu Gwardii.
Podopieczne Piotra Augustyna rozpoczęły mecz od prowadzenia (3:2, 10:6), ale po kilku minutach poniosły dotkliwą stratę. Olga Baraniec (jedna z trzech seniorek w drużynie) zderzyła się z Magdaleną Nitecką i ze skręconą nogą musiała opuścić parkiet. Mimo braku podstawowej skrzydłowej sosnowiczanki nie oddały prowadzenia. Skutecznie uderzała z "krótkiej" Marta Adamus, a serwisem i dobrymi atakami imponowała Magdalena Grela. Płomień dwie pierwsze partie wygrał do 21.
Następna rozgrywka była bardzo wyrównana. W jej końcówce kędzierzynianki prowadziły już 22:20, po czym bez gry straciły dwa punkty. Najpierw zawodniczki pomyliły ustawienie na boisku, a za moment nie zgadzający się z decyzją arbitrów szkoleniowiec gospodyń ujrzał żółtą kartkę. Mecz zakończyły rezerwowe Płomienia. Trzy razy dobrze serwowała Sylwia Pęcikiewicz, a kontrataki naszej drużyny dwa razy kończyła uderzeniami z lewego skrzydła Karolina Gręda, z powodzeniem zastępująca na boisku Olgę Baraniec.
* Impel Gwardia II Wrocław - Płomień Sosnowiec 3:2 (25:16, 22:25, 22:25, 25:10, 15:13).
Płomień: Adamus, Kozieł, Genzels, Nitecka, Baraniec, Grela - Panasiuk (libero), Maj, Szywała, Gręda, Pęcikiewicz.
* MMKS Kędzierzyn-Koźle - Płomień Sosnowiec 0:3 (21:25, 21:25, 22:25).
Płomień: Adamus, Baraniec, Kozieł, Szywała, Genzels, Grela - Maj, Nitecka, Gręda, Pęcikiewicz, Ostaszewska.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?