Nowy trener Zagłębia Sosnowiec: Nie jestem cudotwórcą

Kto jest pierwszym trenerem Zagłębia - pan czy Mariusz Kieca?
Ja jestem tylko wpisywany do meczowego protokołu jako pierwszy szkoleniowiec, ale obaj z Mariuszem prowadzimy zespół i jesteśmy równorzędnymi trenerami Zagłębia.

Ligowa tabela kłamie, czy też Zagłębie rzeczywiście jest takie słabe zajmując w ekstralidze dopiero przedostatnie miejsce?
Zagłębie na pewno nie jest takie słabe jak pokazuje tabela. Jestem przekonany, że stać tę drużynę na wyższą lokatę i wkrótce będziemy grali lepiej.

Ile czasu pan potrzebuje, by zmienić oblicze zespołu?
Nie jestem cudotwórcą, więc na pewno z dnia na dzień nie będzie w naszej grze cudownej metamorfozy. Wczoraj miałem pierwszy trening z zespołem i nie ukrywam, że będziemy teraz pracować na zajęciach nieco inaczej. Na pewno większy nacisk położę na wytrzymałość, bo tego tej drużynie wyraźnie brakuje. Chłopaki muszą nabrać w płuca więcej tlenu.

Kiedy wrócą do gry kontuzjowani hokeiści sosnowiczan?
Urazy rzeczywiście nas w tym sezonie nie omijały. Powoli do zdrowia dochodzi Milan Baranyk. Mateusz Pawlak niby już trenuje z zespołem, ale dopiero 21 października dowie się, kiedy będzie mógł ćwiczyć na sto procent. Pod koniec miesiąca badanie kontrolne czeka także Łukasza Zachariasza i dopiero po nim lekarze zadecydują o terminie jego powrotu do uprawiania sportu. Jakby tego było mało, to teraz jeszcze przyplątała się kontuzja kostki Tobiasza Bernata, który wróci na lód za tydzień. Jak więc widać z tej wyliczanki, pełnym składem będziemy dysponować najwcześniej w listopadzie.

Planuje pan jakieś zmiany w składzie Zagłębia?
Nie przewiduję zmian kadrowych, natomiast na pewno będą korekty w składzie poszczególnych formacji. Nie szukamy też bramkarza, bo stawiamy na Tomasza Dzwonka.