Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn: Niezwykły gest piłkarzy Astry. Wspierają ciężko chorego prezesa Mariusza Ratajczaka

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Anna Krystek
Przed meczem derbowym z Piastem Kobylin, futboliści Astry wznieśli się na niespotykany od dawna poziom. Pokazali, iż są wrażliwymi ludzki, zatroskanymi o członka ekipy.

Bez reszty oddany klubowi

Specjalne to nie dziwi, wszak chodzi o prezesa Mariusza Ratajczaka. Człowiek. dla którego piłka jest nie tylko pasją, ale i stylem życia. Tego pogodnego na co dzień człowieka, jedynie podczas meczów zmieniającego się w wulkan nie zawsze pozytywnej energii, zna każdy komu nieobca jest lokalna piłka nożna. Przez lata z drużyną, pełniąc w niej różnorakie role. Obecnie od 29 marca 2019r. pełni zaszczytną i odpowiedzialną funkcję prezesa lokalnego klubu.

Jest jednym z nielicznych działaczy którzy nie tylko orientują się perfekcyjnie na rynku piłkarskim, ale takim, który zachowuje dobre relacje z piłkarzami. I choć ci nie zawsze potrafią odpowiedzieć w stosunku do niego w podobny sposób, to zawsze ma dla nich dobre słowo i szacunek. Tego uczył się wchodząc do klubu podpatrując byłych kierowników tego teamu, w czasach kiedy klub grał na boiskach III ligi, czyli w latach 1996-2002. Wielokrotne podczas rozmów podkreślał że szacunek, tak jak i wierność barwom jest dla niego jednym z wyznaczników człowieczeństwa. Mól portalowy. Pomimo swojej niepełnosprawności, pokazuje, iż człowieka nic w życiu nie może pokonać. Wystarczą chęci, poparte ogromną pracą. Z tego jest znany w środowisku piłkarskim. Pomimo, że brak mu charyzmy, umie zjednoczyć wokół siebie pasjonatów, którzy dla krotoszyńskiego futbolu przyswoili jego prawdziwe DNA- służenie wartościom uniwersalnym.

Los spłatał figla

Niestety pokrętny los znów zakpił z niego. Ratajczak zachorował. O swojej chorobie mówi wprost, niczego nie tając –Mam raka w stopie-

zaznacza. Przeciwnik to niezwykle zwodniczy, ale przecież nie z takimi podczas swojej egzystencji się mierzył.
Dlatego choć ostatnio, nie uczestniczy w meczach ligowych, jest z nią nadal duchem. Świętuje triumfy, a każda porażka jest dla niego gorzkim doświadczeniem oraz pigułką. Przede wszystkim walczy o klub, który kocha. Jeszcze w końcu wakacji argumentował dlaczego tak ważne jest otrzymanie z budżetu miasta 60 tys. zł. Wniosek zyskał akceptację także dlatego, że Ratajczak znał arkana klubu w szczegółach.

Obecnie toczy walkę z groźną chorobą. We wtorek przeszedł operację, teraz dochodzi do sił po niej. Znajduje się na początku drogi do pełnego wyleczenia. Dlatego przed sobotnim meczem piłkarze wyszli na murawę z silnym przekonaniem, iż muszą cos uczynić dla swojego prezesa. I tak wyszli z transparentem. Na nim widniał bardzo mocny przekaz. Prezesie, jesteśmy z Tobą. Do tej inicjatywy natychmiast przystąpili goście. Piłkarze Piasta Kobylin znają przecież osobę i doceniają zaangażowanie jakie dla krotoszyńskiego klubu nieustanie wykonuje Ratajczak.

Motywy gestu

Dla futbolistów był to odruch serca. Wspomina o tym kierownik drużyny Anna Krystek. -

Cała drużyna, wraz z trenerem na czele chciała okazać wsparcie dla prezesa i to jak jest dla nas ważny-

opowiada. W toku dalszej konwersacji dodaje, że piłkarze bardzo przeżyli diagnozę. Niemniej wierzą, iż chorobę krotoszynianin szybko pokona i po raz kolejny pokaże w ten sposób swój hart ducha. Składa deklarację.

-Jeśli zajdzie w przyszłości potrzeba na pewno klub pomoże, czy to organizując zbiórkę czy turniej

. Tłumaczy, że ten gest pokazał ,,chemię” w drużynie oraz fakt iż poszczególni futboliści doceniają Ratajczaka. -Z inicjatywą wyszli sami piłkarze. Wiedzą dobrze, ze Mariusz sam nigdy nie prosił o wsparcie albo pomoc. Prezes zawsze patrzył przez pryzmat oni-ludzie, albo klub- czyt. zawodnicy, a swoje sprawy prywatne zostały na ostatnim miejscu. Taka koncepcja to kropla w morzu potrzeb. Ale cieszymy się, ze się udało- opowiada. Dodaje, że sam zainteresowany się tym gestem wzruszył. Potwierdza to sam Ratajczak Niestety po wtorkowej operacji jest jeszcze za słaby by rozmawiać. Odpisuje zatem. –

Widząc to zdjęcie oraz jedność piłkarzy obydwu teamów, bardzo się wzruszyłem. Nawet łza pokulała mi się z oczu-

tłumaczy Obecnie jego myśli najbardziej zaprzątają wyniki badań, co w jego sytuacji zrozumiałe. Miłość do piłki schodzi w takich razach na plan boczny. Niemniej przegraną w iście hokejowym wyniku 4:7 bardzo przeżywa.

Ratajczakowi, jako Redakcja- życzymy szybkiego powrotu do sił i zdrowia. Do piłkarzy apelujemy w imieniu kibiców. Zachowujcie taką twarz na co dzień i hołdujecie dalej wartościom wyznawanym przez prezesa. Niech już nigdy nie powtórzy się sytuacja jak z meczu derbowego rozegranego w Koźminie Wielkopolskim. Takiej twarzy rozkrzyczanych , pełnych obraźliwego słownictwa i niezwykłej agresji piłkarzy nie chcemy nigdy już doświadczyć. Bo choć sędziowane nie stało wówczas na najwyższym poziomie, to jednak postawa zaprezentowana przez głownie cześć krotoszynian, była poniżej wszelkiej krytyki.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto