Wczoraj w dąbrowskim Parku Zielona skończył się dwudniowy Piknik Country, który przyciąga nie tylko fanów tej muzyki. - Country i motory są ze sobą związane. Kowbojki, tatuaże i dźwięk silnika to coś, przy czym można naprawdę odpocząć - mówił Wojciech Szylkiewicz, miłośnik motocykli.
Zapach smażonych kiełbasek, lejące się strumieniem piwo (niestety), konie, motocykle, kowbojki i kapelusze. Tak pokrótce można scharakteryzować to, co działo się w Parku Zielona w czasie weekendu. Najważniejsza była oczywiście muzyka country.
Młode kobiety w gorsetach jak z saloonu, mężczyźni w butach z ostrogami, koszulach z frędzlami i kapeluszach przechadzali się alejkami parku. Konie spokojnym truchtem przemierzały odległości. Nieopodal zaparkowano harleya davidsona, suzuki intrudery, trike na bazie volkswagena, czyli prawdziwe krążowniki w świecie motocykli.
Już od godz. 16 w sobotę słychać było rytmiczny dźwięk countrowych gitar. Pierwszy wystąpił zespół "Vermond City" z Gliwic, który występował na festiwalu "Przepustka do Mrągowa" w Polanicy i wystąpi podczas pikniku w Mrągowie.
- Po 17 latach nieobecności, dzięki internetowemu zaproszeniu, przybył także Zigi Szymański - Elvis z Australii. W niedzielę wystąpił chyba najbardziej znany w Polsce prekursor country w naszym kraju - Tomasz Szwed. Będzie już po raz trzeci w Dąbrowie i gdy tylko go poproszę, od razu chętnie tu przyjeżdża - wyjaśnia Mariusz Kalaga, pomysłodawca i inicjator dąbrowskich pikników.
Atrakcją sobotniego wieczoru był występ wokalisty i wokalistki roku 2001 Country Po polsku. Tymi tytułami zostali nagrodzeni przez Stowarzyszenie Muzyki Country i tygodnik "Dyliżans" nasi krajanie - Mariusz Kalaga z Dąbrowy Górniczej i Kasia Bochenek, która co prawda mieszka w Będzinie, ale urodziła się w Dąbrowie.
- Można rzec, że Zagłębie i Śląsk to kopalnia talentów muzyki country. Chyba właśnie dzięki temu, że jest to muzyka zwykłego człowieka, towarzysząca mu podczas pracy i wypoczynku. To nie Indianie stworzyli country, ale biali emigranci, którzy przybyli do Ameryki. W tej muzyce słyszy się nutę polskiego, czeskiego i niemieckiego folku. To muzyka białych Indian, wśród, których np. popularna jest nasza Polka - wyjaśniał Korneliusz Pacuda, znawca country.
W niedzielę można było usłyszeć m.in. "Garden party", Jana Mansona "Country band", "Hatchback" , Tomasza Szweda & "Zespół Opieki Zdrowotnej" i na koniec "Johnny Walker".
Były tańce, hulanki i pisk opon motocykli.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?