Zagłębie Sosnowiec już po kwadransie gry przegrywało z Siarką 0:2. Jeszcze w pierwszej połowie kontaktowe trafienie zanotował jednak Jakub Arak i było 1:2. Na remis trzeba było czekać do 64. minuty, gdy gola zdobył Przemysław Mizgała. Zwycięstwo sosnowiczanom zapewnił jednak Hubert Tylec umieszczając piłkę w bramce na siedem minut przed końcem meczu.
- Piłka jest tak nieprzewidywalną dyscypliną i często niewdzięczną, że odmienia losu meczu w najmniej przewidywalnym momencie. Natomiast nie na tym chciałbym się skupić tylko na naszej drużynie, która po raz kolejny rozpoczęła źle mecz. W tak krótkim czasie dwie bramki – przypomnę Okocimski Brzesko. Tam nie mieliśmy zbyt wielu atutów, żeby odrobić straty. Tutaj ta determinacja zespołu była przeogromna i to co w szatni sobie powiedzieliśmy przy wyniku 2:1 w przerwie meczu, że takimi meczami przechodzi się do historii, takimi meczami się buduję atmosferę i zespół walczy o najwyższe cele. A celem dzisiaj było zwycięstwo. Uwierzyliśmy w to w przerwie, zespół ruszył do tego , zmiennicy którzy dzisiaj odmienili zespół w końcowej fazie meczu, przypomnę że mieli ogromny wpływ, bo obydwie bramki były strzelone przez zawodników rezerwowych i zespół wygrał - stwierdził na pomeczowej konferencji trener Mirosław Smyła.
Kolejny mecz Zagłębie Sosnowiec rozegra dopiero w czwartek 30 września. Ich rywalem będzie na wyjeździe ROW Rybnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
