Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyborcza kampania chodnikowa

Marcin Zasada
Budowa jednego z dwóch rond na ul. Katowickiej w Cieszynie. Podobnie wyglądają inne miasta w regionie, m.in. Rybnik, Bytom i Częstochowa
Budowa jednego z dwóch rond na ul. Katowickiej w Cieszynie. Podobnie wyglądają inne miasta w regionie, m.in. Rybnik, Bytom i Częstochowa FOT.ŁUKASZ KLIMANIEC
Im bliżej jesiennych wyborów samorządowych, z tym większą determinacją prezydenci śląskich miast wysyłają kolejne ekipy drogowców do remontowania chodników, asfaltowania jezdni i malowania pasów na przejściach dla pieszych. Na naszych drogach od tygodni trwa wielki wyścig samorządowców, w którym stawką jest utrzymanie lub utrata władzy.

Przed nami trzy miesiące przecinania wstęg, otwierania nowych skwerów, rond i ulic, hal sportowych i boisk. Tempo przemiany, jakiej ulegają szare i zaniedbane dotąd zakątki miast i miejscowości w całym regionie, nierzadko zapiera dech.

- Ludzie wiedzą, że to kiełbasa wyborcza, ale są głodni, dlatego kiełbasa im smakuje - komentuje Eryk Mistewicz, specjalista od wizerunku politycznego.

Mieszkańców Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Zawiercia czy Mysłowic czekają jeszcze trzy miesiące mordęgi w korkach i objazdach. Jednak prezydenci tych miast wiedzą, że efekt z nawiązką wynagrodzi nam dzisiejsze niedogodności.

Rybnik, w którym w roku wyborczym na remonty dróg przeznaczona zostanie rekordowa suma 140 mln zł, przypomina dziś wielki plac budowy. Ekipy drogowe reperują rondo za rondem, ulicę za ulicą. W ubiegłym roku między marcem a październikiem miasto przebudowywało tylko jedną dużą ulicę - Wyzwolenia.

Mysłowiczanie od ponad roku czekali na remont ulicy Pukowca, która w lutym wygrała w plebiscycie Radia RMF FM na najdorodniejszą dziurę w Polsce (o długości... 1100 metrów!).

- Miesiącami chodziłem na sesje Rady Miasta. Prosiłem, apelowałem, aż w końcu straciłem nadzieję- mówi Mirosław Myrda z Mysłowic.

Właśnie przyszedł czas nie tylko na Pukowca, ale i na naprawę 40 innych ulic w mieście. Radni taką mobilizację prezydenta Grzegorza Osyry widzą po raz pierwszy w tej kadencji.

- Wcześniej Osyra wyremontował porządnie ledwie dwie drogi w mieście - przypomina przewodniczący Rady Miasta, Bernard Pastuszka.

Co na to mieszkańcy? Eryk Mistewicz uważa, że to prosta i skuteczna taktyka. Tym bardziej że dzięki funduszom unijnym samorządy obracają większymi pieniędzmi niż kiedykolwiek wcześniej. - Jesteśmy wdzięczni, że ktoś remontuje nam miasto, zapominając, że to za nasze podatki - mówi Mistewicz.

W listopadzie, gdy odbędą się wybory samorządowe, wiele miast w regionie będzie błyszczeć jak Bytom przed pamiętną wizytą Leonida Breżniewa w 1974 roku.

W Zawierciu w ciągu dwóch tygodni rozpisano sześć przetargów na remonty dróg i chodników. Tutejsza opozycja ironizuje, że to absolutny lokalny rekord. W Dąbrowie Górniczej właśnie rozpoczęła się budowa boiska Orlik - robotnicy uwijają się jak w ukropie, pracując nawet w soboty. W Częstochowie pieniędzy na remonty drogowe jest w tym roku dwa razy więcej niż w poprzednim (odpowiednio: 51 i 98 mln zł). W Gliwicach i Tarnowskich Górach trwają remonty rynków, choć jest pełnia sezonu, kiedy handlowcy i właściciele pubów tradycyjnie nastawiają się na ekstrazysk. W śródmieściach Bytomia i Rybnika nie tylko przyjezdnym trudno połapać się w tym, jak przebiegają mnożące się niemal z każdym kolejnym tygodniem objazdy. Szefowie samorządów z woj. śląskiego bronią się zwykle tak samo: boom remontowy i wybory nie mają ze sobą nic wspólnego.

- Co roku prowadzimy inwestycje drogowe. W tym roku realizujemy tyle zadań, na ile pozwalają finanse miasta - tłumaczy Marian Janecki, prezydent Jastrzębia-Zdroju. Do wyborów mają tam się zakończyć m.in. remont wiaduktu na ul. Cieszyńskiej i ulic: 11 Listopada, Ździebły, Gospodarczej, Równoległej, Wielkopolskiej, Asnyka, Bożej Góry Prawej i Szkolnej. Wkrótce rozpoczną się kolejne modernizacje. Adam Fudali, prezydent Rybnika, który na remonty dróg przeznaczył w tym roku rekordowe 140 mln zł, uważa, że najlepiej rozgrzebywać miasto w wakacje, bo natężenie ruchu jest wtedy najmniejsze.

- Prezydent porwał się z motyką na słońce. Jestem przekonany, że rybniczanie nie dadzą się nabrać na tę jego chwilową nadaktywność - liczy Marek Krząkała, poseł PO, który jesienią powalczy z Fudalim o prezydenturę w Rybniku.

W Cieszynie na ul. Katowickiej powstają dwa duże ronda. - Remonty robimy za pieniądze, które dopiero teraz, po rozstrzygnięciu różnych konkursów, do nas spływają - mówi burmistrz Bogdan Ficek. - To przypadkowa zbieżność, że te fundusze udało się nam zdobyć akurat w roku wyborczym.

Janusz Sikora, mieszkaniec Cieszyna, cieszy się: - Może to jest jakaś zagrywka wyborcza, ale to dobrze, że w ogóle drogi są naprawiane.

W Żorach obwodnicę budują tak szybko, że wciąż nie wypłacono jeszcze wszystkich odszkodowań właścicielom nieruchomości zajętych pod budowę. Zygfryd Gamoń, mieszkaniec dzielnicy Rowień-Folwarki, stracił 70 arów z 2-hektarowego pola przy granicy Żor z Rybnikiem.

- Drogi trzeba budować, ale gdy się zabiera komuś ziemię, trzeba za nią zapłacić. Prezydent pospieszył się z budową obwodnicy, bo chce pokazać się przed wyborami - komentuje.

- Od co najmniej sześciu lat miasto inwestuje w budowę dróg - broni się prezydent Żor, Waldemar Socha, któremu także opozycja zarzuca wyjątkowy pośpiech w remontowaniu dróg. - Cokolwiek by się nie robiło, to będą pojawiać się złośliwe komentarze - dodaje prezydent.

Andrzej Bielawski, radny Lewicy: - Szkoda tylko, że tak dużo wydajemy na te remonty z miejskiej kasy. To pogłębi tylko deficyt budżetowy miasta.

W Żywcu remonty trudno zliczyć. W październiku ma być gotów parking obok cmentarza przy ul. Komonieckiego. Teraz remontowane są ulice: Pod Górą, Poniatowskiego, Sempołowskiej i część Komonieckiego. Kolejne modernizacje (m.in. ul. Jasna, Słoneczna, Nowa, Kwiatowa i Grabowa) rozpoczną się niebawem. - Zamknięto Pod Górą i Krótką. Nie mogliśmy dojechać do domów. A straż miejska przyjeżdżała i chciała karać nas mandatami - skarży się żywczanka Halina Piotrowska-Wantoła.

Władze Sosnowca, Mikołowa i Rudy Śląskiej remontów prowadzą mało. Jak sugeruje opozycja - tylko dlatego, że na więcej nie mają pieniędzy. - Gdyby nie katastrofalna sytuacja sosnowieckiego budżetu, imprez ze wstęgami byłoby znacznie więcej - ocenia Jarosław Pięta, poseł PO i rywal Kazimierza Górskiego w wyborach prezydenckich.

Eryk Mistewicz
specjalista od wizerunku politycznego

W samorządach politykę często wyznacza cykl wyborczy: prezydent w taki sposób planuje inwestycje, by pochwalić się nimi przed końcem kadencji. Wszystko po to, by mieszkańcy wiedzieli, komu tak naprawdę zawdzięczają nowy asfalt na drodze czy salę gimnastyczną w szkole, do której chodzi ich dziecko. Choć wielu ludzi zdaje sobie sprawę, że to kiełbasa wyborcza, płaci za nią i dziękuje, zapominając, że tak naprawdę sami, ze swoich podatków finansują odnowicielską działalność prezydenta. W tej sytuacji w patowym położeniu jest też opozycja, która nie może bezpośrednio krytykować przedwyborczych remontów, bo przecież w końcu ktoś je przeprowadza.

dr Marek Mazur
politolog z Uniwersytetu Śląskiego

Polityczna świadomość Polaków jest wciąż niska, co politycy, również samorządowi, skrzętnie wykorzystują. Przedwyborcza aktywność remontowa, na zasadzie prawa świeżości, poprawia ich wizerunek wśród mieszkańców. Wyborcy lepiej zorientowani, lepiej wykształceni, będą świadomi, że mamy do czynienia z działaniem zorientowanym na zdobycie głosów. Jednak i jedni, i drudzy w końcu widzą czyny, a nie tylko obietnice. To jedyna korzyść tej sytuacji.

Współpr.: kub, mch, pas, jak, klm, szen, js, mano, kaka, ług, ak, kag, aw

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto