Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większość nowotworów wykrywana jest zbyt późno

Katarzyna Rożko
Która z pań w przeciągu roku była u ginekologa? - tym pytaniem Krystyna Bochenek rozpoczęła spotkanie poświęcone profilaktyce nowotworów kobiecych. W odpowiedzi ponad połowa z Czytelniczek DZ przybyłych na spotkanie ...

Która z pań w przeciągu roku była u ginekologa? - tym pytaniem Krystyna Bochenek rozpoczęła spotkanie poświęcone profilaktyce nowotworów kobiecych. W odpowiedzi ponad połowa z Czytelniczek DZ przybyłych na spotkanie podniosła rękę do góry. - Co by pan doktor powiedział tym paniom, które nie były z wizytą u ginekologa? - zapytała dr Macieja Ornowskiego, gościa 86. Spotkań Medycznych .

- Powiedziałbym, że noszą w sobie taki odbezpieczony granat, a profilaktyka i regularne badania, o których zapomniały, pozwalają zapobiec powstaniu nowotworu, bądź wychwycić go w początkowym stadium - mówił ginekolog.

- Czy sam fakt, że panie przyszły na spotkanie poświęcone profilaktyce trochę je rozgrzesza? - dopytywała Krystyna Bochenek.

- Trochę tak, ale będą całkowicie rozgrzeszone, gdy w najbliższym czasie pójdą do ginekologa - podkreślił dr Ornowski.

Podczas spotkania Czytelniczki DZ opowiadały m.in. o tym, co robią dla swojego zdrowia. Wiele z pań rzuciło papierosy, dba o dietę, zażywa ruchu i regularnie robi badania. Ale były i takie, które mówiły, że nie chodzą do lekarza, bo wolą nie wiedzieć, że coś im dolega. - To błąd na wagę życia. Nowotwór wykryty w początkowym stadium jest - wyjaśniał pan doktor. - Profilaktyka to nie tylko najlepszy sposób dbania o siebie, ale i najtańsza forma leczenia zarówno dla chorego, jak i dla społeczeństwa i służby zdrowia. Wizyta raz do roku u ginekologa kosztuje NFZ 15-20 zł, natomiast leczenie onkologiczne, operacyjne jest bardzo drogie. Wymagamy od służby zdrowia bardzo wiele, za to nie wszyscy wymagamy od siebie - mówił.

Ginekologa, obowiązkowo przy każdej wizycie powinien zbadać pacjentce piersi. - Nowotwór piersi to najczęstszy zabójca kobiet. Dlatego ważne jest, by piersi zbadał nie tylko ginekolog, ale i by kobiety robiły badania mammograficzne, USG piersi i same kontrolowały swoje piersi - tłumaczył dr Ornowski. - Pamiętajmy, że żaden rak nie rozwija się z dnia na dzień. Dlatego tak ważna jest profilaktyka.

Rozmowa z dr. Maciejem Ornowskim,
ginekologiem

Krystyna Bochenek: Czy nowotwory to najczęstsza przyczyna zgonów Polaków?

dr Maciej Ornowski: Nie, najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce są choroby układu krążenia. Nowotwory złośliwe są na drugim miejscu. Coraz większa profilaktyka i lepsza diagnostyka obniża ich ilość, ale i tak są nadal znaczącym czynnikiem zgonów.

KB: A jednak odnoszę wrażenie, że nowotworów jest coraz więcej...

MO: Znacznie mniejsza jest śmiertelność, natomiast schorzeń nowotworowych jest więcej, bo wszyscy żyjemy coraz dłużej, a wiele z tych schorzeń ujawnia się w wieku dojrzałym albo podeszłym.

DZ: Na naszych oczach życie wydłużyło się o 20 lat.

MO: Tak, a długość życia sprawia, że chorób układu krążenia, nowotworowych, inwalidztwa jest więcej. Tak zaprogramowany jest nasz organizm, że im jesteśmy starsi, tym więcej niedoskonałości naszego organizmu ujawnia się.

KB: Może po prostu więcej się o tym mówi i stąd wydaje się nam, że choruje coraz więcej osób?

MO: Największe pole do popisu mają nie lekarze, nie pacjenci, a media. Publiczne przyznanie się ministra zdrowia, znanego dziennikarza telewizyjnego czy aktora do tego, że jest się chorym na raka znacząco wpływa na świadomość społeczną i coraz więcej osób, wiedząc, że można te choroby wcześniej rozpoznać, zwalczyć, myśli o swoim zdrowiu i przeciwdziała pewnym czynnikom.

KB: Co rozumiemy przez pojęcie nowotwory kobiece?

MO: Przede wszystkim nowotwór sutka, szyjki macicy, trzonu macicy, jajnika i rzadko, na ogół u pań w bardzo podeszłym wieku, nowotwór sromu. Nowotwór piersi to najczęstszy zabójca kobiet.

KB: Zabójca czy najczęściej występująca choroba nowotworowa?

MO: Jedno i drugie, jeżeli chodzi o nowotwory występujące u kobiet. W naszym kraju nowotwory wykrywane są stosunkowo późno. Obecnie państwo przyjęło strategię walki z nowotworami, przeprowadza się więcej badań profilaktycznych. Na pewno wiele z pań dostało zaproszenia na badania profilaktyczne: na mammografię, badanie cytologiczne. Niemniej jednak nowotwory u kobiet zbierają nadal duże żniwo. Niestety, większość nowotworów w naszym kraju jest wykrywana zbyt późno, stąd wysoka śmiertelność.

KB: Czyli wcześnie wykryty rak daje bardzo duże gwarancje wyleczenia...

MO: Żaden rak nie rozwija się z dnia na dzień. Ten proces trwa. Odpowiednia profilaktyka, tzn. dbanie o własne zdrowie, przynajmniej raz w roku wizyta u lekarza specjalisty, danej dziedziny sprawią, że bądź uda się zapobiec powstaniu nowotworu, bądź wychwycić go w początkowym stadium, a to jest doskonale leczone.

KB: Czy lekarze nie są tu bez winy? Czy każdej kobiecie, która przychodzi na badanie ginekologiczne lekarz będzie kontrolował piersi?

MO: To jest obowiązkiem ginekologa.

KB: Jest obowiązkiem, ale czy to robi?

MO: Mogę mówić za siebie, że ja to robię i uważam to za obowiązkowe. Mało tego, lekarz rodzinny przy badaniu przynajmniej raz w roku powinien badać piersi.

KB: Na ile ważna jest samokontrola piersi?

MO: Jest bardzo ważna. W jej propagowaniu ogromną rolę odegrały czasopisma dla kobiet. Pokazywano w nich kiedy i jak należy dokonywać samokontroli piersi. Podczas kąpieli czy prysznica, raz na 3-4 miesiące, a nawet częściej, po miesiączce każda z pań powinna swoje piersi dokładnie oglądnąć, dotykać. Panie, które mają piersi bardziej gruczołowe są bardziej narażone na występowanie nowotworów sutka.

KB: Kojarzy się to raczej z młodym wiekiem. A co z tymi paniami, które przeszły menopauzę - czy też mają kontrolować piersi?

MO: Jak najbardziej. Im ktoś starszy, tym częściej zapada na choroby nowotworowe, dlatego profilaktyki, zapobiegliwości nigdy nie za wiele.

KB: Praktykuje pan doktor już ponad 30 lat, jest pan ordynatorem oddziału ginekologicznego. Ile miał pan takich pacjentek, które przyszły się leczyć, bo same stwierdziły u siebie chorobę nowotworową piersi?

MO: Całkiem sporo. Praca medialna, nagłośnienie problemu, pokazanie paniom jak przeprowadzać samokontrolę, dało taki efekt, że sporo pacjentek przychodzi i mówi, że wybadało sobie guzka. Tych pacjentek przybywa.

KB: Są przerażone tym odkryciem?

MO: To jest kwestia charakteru. Jedne są przerażone, inne po prostu wybadały tę nieprawidłowość w swoim organizmie i chcą się wyleczyć. Oczywiście każdy guzek należy diagnozować.

KB: Każdy? Powiedział pan doktor, że są kobiety, które mają bardziej gruczołowate piersi - u nich też każdą zmianę, którą można wyczuć palcami trzeba skontrolować?

MO: O ile są to gruczoły symetryczne, o ile są mniej więcej jednakowej wielkości po prawej i lewej stronie, żadnego powodu do niepokoju nie ma. Niemniej każda kobieta po 35. roku życia powinna co dwa-trzy lata zrobić sobie mammografię, od czasu do czasu USG piersi, a młode kobiety powinny robić USG od 20. roku życia.

KB: Prawidłowe samobadanie powinno się rozpoczynać od węzłów chłonnych pod pachami...

MO: Tak, od pachy, ale jak już węzły chłonne są zajęte, to na ogół choroba jest zaawansowana. Każde powiększenie węzłów chłonnych pod pachą, które nawet nie ma łączności z jakąkolwiek zmianą na piersi, wymaga diagnostyki.

KB: Mówi pan, że wszystkie panie powinny się badać, ale czy młode kobiety też zapadają na nowotwory kobiece?

MO: W swojej praktyce miałem 21-letnią dziewczynę z rakiem szyjki macicy i 24-letnią kobietę z rakiem piersi. Zarówno dzieci, jak i dorastające dziewczęta zapadają na schorzenia nowotworowe jajnika. Na szczęście są to sytuacje rzadkie.

KB: Na ile nasz stan zdrowia jest zależny od nas samych?

MO: Profilaktyka jest to nie tylko najlepszy sposób dbania o siebie, ale i najtańsza forma leczenia, zarówno dla osoby chorującej, dla społeczeństwa, i dla służby zdrowia. Pójście raz do roku do ginekologa kosztuje NFZ 15-20 zł, natomiast leczenie onkologiczne, skojarzone, operacyjne jest leczeniem bardzo drogim. Wymagamy od służby zdrowia bardzo wiele, a nie wszyscy wymagamy od siebie.

KB: Czy osoby w których rodzinach był rak powinny się baczniej obserwować?

MO: Zdecydowanie tak. Osoba, której bliska - siostra, mama, babcia, ciotka - chorowała na schorzenie nowotworowe, powinna badać się przynajmniej raz w roku. Istotne są też regularne samobadania piersi, USG piersi, jajników, narządu rodnego i najważniejsze - badania cytologiczne szyjki macicy, gdyż ten nowotwór jest stosunkowo najłatwiej wykrywalny, a jeszcze spora ilość kobiet w naszym kraju na niego zapada.

KB: Jaka jest zależność między hormonalną terapią zastępczą a chorobą nowotworową?

MO: Hormonalna terapia - przestało się już używać określenia zastępcza - jest bardzo ważnym czynnikiem w życiu kobiety. Trzy lata temu przez media przetoczyła się zawierucha na temat hormonalnej terapii, ale oparto się wtedy na badaniach amerykańskich robionych na grupie kobiet, które rozpoczynały tę terapię stosunkowo późno, po 55. roku życia. W takim układzie schorzeń nowotworowych w statystyce wychodziło sporo. Przeciwwskazaniem do hormonalnej terapii jest przebyta choroba nowotworowa, choć niektórzy stosują ją i po przeleczonym nowotworze piersi czy trzonu macicy, ale są to przypadki rzadkie. Terapia hormonalna przeciwdziała wielu schorzeniom, które są spowodowane procesem starzenia się. Wiele kobiet stosujących tę terapię przede wszystkim przeciwdziała osteoporozie, schorzeniom kardiologicznym, nowotworom jajnika. Nowotwory piersi co prawda, jak mówią różne statystyki, występują do 1,5 proc. częściej, niemniej są wychwytywane w bardzo wczesnym stadium, gdyż kobieta stosująca hormonalną terapię bywa często u lekarza, robi szereg badań.

KB: Czy stosowanie hormonalnej terapii może przyspieszyć rozwój choroby nowotworowej?

MO: Żeby zacząć stosować terapię hormonalną trzeba wykluczyć chorobę nowotworową. Należy zrobić mammografię bądź USG piersi, zbadać poziom pewnych hormonów, badanie ginekologiczne, USG jajników oraz wszechstronne badanie zdrowotne danej osoby. Jeśli wtedy zaczniemy stosować hormonalną terapię, na pewno będzie ona bezpieczną, a równocześnie pomagającą samopoczuciu kobiety.

KB: A może trzeba się pogodzić z tym, co nadeszło i jakoś przetrwać objawy menopauzy: pocenie się, osłabienie, problemy ze snem...

MO: U niektórych kobiet okres przejściowy trwa bardzo gwałtownie, jest bardzo męczący i odpowiednio stosowana terapia jest dobrodziejstwem dla nich.

KB: Czyli uważa pan, że jest to normalna forma pomocy człowiekowi, który cierpi...

MO: Tak. Naturalnie są przeciwwskazania lub też wiele kobiet przechodzi ten okres przejściowy bardzo łagodnie, praktycznie bezobjawowo i tu można dyskutować czy ją stosować. Natomiast kobiety, które przechodzą go bardzo uciążliwie należy wspomagać.

KB: Jak długo stosuje się tę terapię?

MO: W Polsce ok. 5 lat, czasem dłużej. Są kobiety, które stosują hormonalną terapię po 60.-65. roku życia i czują się bardzo dobrze. Przy czym, im dłużej ją stosujemy, tym ryzyko powstania schorzeń nowotworowych. trzonu macicy czy piersi jest większe. Ale i wykrywalność stadiów bardzo wczesnych jest duża i leczenie jest proste.

KB: Jak podaje się te hormony?

MO: Doustnie, przezskórnie, wziewnie, dopochwowo. Rodzaj dobiera się indywidualnie, w zależności od poziomu hormonów.

KB: Są też plastry, zastrzyki, tabletki, ale i są implanty. Na czym polegają te ostatnie?

MO: Wszczepia się hormon podskórnie i działa on kilka miesięcy. Eliminuje to tę ewentualną uciążliwość z przyklejaniem plastra dwa razy w tygodniu, czy codziennym pobieraniem tabletki lub z zastrzykiem co trzy miesiące. Implant działa dłużej. Osobiście jednak preferuję środki, które można stosować z dnia na dzień i z tygodnia na tydzień.

KB: Które z objawów są wskazaniem do zmiany lub zaprzestania terapii?

MO: Złe samopoczucie, nudności, wymioty, nabrzmiałe piersi, zwiększona wydzielina z pochwy, krwawienie u kobiety, która już nie miesiączkuje.

KB: Za którym razem udaje się idealnie dobrać terapię?

MO: Lekarz z dużym doświadczeniem na podstawie oglądu pacjentki i badań hormonalnych oraz bardzo szczegółowego wywiadu powinien za pierwszym albo za drugim razem prawidłowo ją ustawić. Trzeba ją dopasować do potrzeb i możliwości pacjentki. Np. panie, które mają schorzenia układu pokarmowego, nie powinny przyjmować leków doustnych, otyłe powinny stosować leki z jak najniższą minimalną dawką hormonu, kobiety chorujące na zakrzepicę, cukrzycę albo w ogóle nie powinny stosować hormonalnej terapii, albo z wielką ostrożnością.

KB: Czy przyjmowanie leków antykoncepcyjnych przez młode kobiety ma wpływ na ich późniejszy stan zdrowia?

MO: Antykoncepcja, tak jak hormonalna terapia, powinna być dostosowana do potrzeb kobiety. Jestem zwolennikiem antykoncepcji, bo lepiej zapobiegać niż mieć zmartwienia. Antykoncepcja odpowiednio stosowana przeciwdziała pewnym schorzeniom. Mało tego, szereg schorzeń kobiecych, ginekologicznych, jest leczona tabletkami antykoncepcyjnymi.

KB: Czy stosowanie tych leków może przyczynić się do rozwoju choroby nowotworowej?

MO: Jest wręcz odwrotnie. Statystyki pokazują, że kobiety stosujące tabletki antykoncepcyjne rzadziej chorują na choroby jajnika, na różnego rodzaju rozrosty jamy macicy, natomiast troszkę częściej mogą chorować na nowotwory sutka.

KB: Czy mięśniaki macicy mogą się przeobrazić w raka?

MO: Stosunkowo rzadko, bo w ok. 3-4 proc. przechodzą w formę złośliwą, w tzw. mięsaka. Jest to nowotwór bardzo złośliwy, dlatego większość mięśniaków powinna być obserwowana bądź operowana.

KB: Usuwa się same mięśniaki czy całą macicę?

MO: Różnie, w zależności od wieku. Im młodsza osoba, tym operacja bardziej oszczędzająca. Po okresie przejściowym, ok. 50. roku życia, macica swoją rolę biologiczną już właściwie spełniła.

KB: Czy macicę się usuwa wtedy całą i z jajnikami?

MO: Staram się usuwać tylko chorą tkankę, zaś u pacjentek po 60. roku życia, kiedy jajniki wydzielają bardzo niewielką ilość bądź w ogóle nie wydzielają hormonów - usuwam i macicę, i jajniki.

KB: Czy usunięcie macicy oznacza przejście w stan pomenopauzalny?

MO: Hormony kobiece są wydzielane przez jajniki. Usunięcie macicy powoduje brak miesiączki, ale cały cykl pracy jajników jest zachowany i poza miesiączką kobieta czuje się hormonalnie tak samo, jak przed usunięciem macicy. Praca jajników nie jest zależna od obecności macicy.

KB: Czy usuwa się każdy guz piersi, macicy, jajników, czy są inne sposoby?

MO: Oczywiście, nie wszystkich zmian trzeba się bać i od razu chirurgicznie usuwać, choć są tego zwolennicy. Jeśli chodzi o piersi - badanie palpacyjne, mammograficzne, USG piersi i punkcja cienkoigłowa powodują, że znamy strukturę tego guza i wtedy zastanawiamy się, co robić. W przypadku nowotworów jajników i piersi są tzw. markery nowotworowe i na podstawie ich wzrostu możemy oceniać te zmiany. W przypadku guzów jajników - nawet przy stosunkowo niskich markerach - u kobiet po 50. roku życia wyciąłbym je, gdyż jak najczęściej w danym momencie są łagodne, to lubią przechodzić w stadium złośliwe.

KB: Co nowego pojawiło się w pańskiej dziedzinie w ostatnich latach?

MO: Szczepionka profilaktyczna przeciw HPV, czyli wirusowi brodawczaka, którego niektóre typy mogą prowadzić do rozwoju raka szyjki macicy. Znaczący postęp dokonał się w diagnostyce. Mamy coraz lepszej klasy aparaty ultrasonograficzne, mammograficzne. Szalony postęp w ostatnich 10-15 latach dokonał się w leczeniu onkologicznym. Profilaktyka to jednak o wiele lepsze działanie.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto