Położony między Pałacem Dietla, dawną przędzalnią Politex i halą sportową Park Żeromskiego w Sosnowcu lata świetności ma już dawno za sobą. Na skraju parku znajduje się dzikie przejście przez tory i ścieżka, którą okoliczni mieszkańcy skracają sobie drogę. Obok niepozorna ściana z cegieł i ślad po torach. Drzewa, chaszcze, samosiejki i kilka pustych butelek.
Czytaj więcej: Poszukiwania małej Madzi trwały od czwartku. Krok po kroku [WIDEO+ZDJĘCIA]
To tutaj, w ruinach budynku wykorzystywanego niegdyś przez PKP zostały ukryte zwłoki sześciomiesięcznej Magdy Waśniewskiej, której od kilkunastu dni poszukiwał cały Sosnowiec. Dziś w nocy zakopane tu ciało dziecka odkryli policjanci. Przyczynę zgonu ma ustalić sekcja zwłok. Na miejscu gromadzi się wielu sosnowiczan, nie tylko z Pogoni, ale też z innych dzielnic. Zapalają znicze. Przynoszą zabawki. Modlą się. Nie mogą uwierzyć, że tragiczne zakończenie poszukiwań dziewczynki to prawda.
- To wielki szok. Czytaliśmy i oglądali w telewizji wszystko, co dotyczy poszukiwań Magdy. Do końca wierzyłam, że dziecko odnajdzie się całe i zdrowe. Wstrząsające jest to wszystko. Matki nie potępiam. Nikt nie wie, co się naprawdę stało. Znamy tylko koniec tej strasznej historii - powiedziała jedna z mieszkanek, która już nad ranem zapaliła znicz na miejscu odnalezienia ciała Magdy.
Mieszkańcy Sosnowca zwołują się w internecie i na forach, aby wspólnie wspomnieć małą Magdę. - Chodźmy tam i zapalmy znicze. Kto może, niech przyjdzie. Wspomnijmy Magdę - napisał Jerry w komentarzu pod artykułem o odnalezieniu ciała dziecka.
W piątek w rozmowie z policjantami Katarzyna W. podtrzymała, że jej dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. 24 stycznia Magda miała jej się wyślizgnąć z kocyka i uderzyć o wysoki próg w mieszkaniu. Później kobieta - jak wynika z informacji detektywa Rutkowskiego - ubrała dziecko, włożyła do wózka. Następnie wyszła z domu przy ul. Floriańskiej i po drodze do swojej matki na ul. Legionów - ukryła ciało.
Czytaj więcej: Ciało Magdy odnalezione. Matka w nocy wskazała policji miejsce ukrycia [ZDJĘCIA]
Przez ponad półtora tygodnia mówiła, że dziecko zostało uprowadzone z wózka, gdy straciła przytomność na ulicy pod blokiem matki. W czwartek wieczorem przyznała się Rutkowskiemu jak było naprawdę. Wskazałac jednak inne niż prawdziwe miejsce ukrycia ciała dziecka.
W piątek późnym wieczorem pokazała to miejsce policjantom, którzy znaleźli Magdę w parku przy ul. Żeromskiego w Sosnowcu.
Katarzyna W. przebywa obecnie w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. Zostanie tam formalnie przesłuchana. Nie wiadomo czy i jakie usłyszy zarzuty. Prawdopodobnie będzie to nieumyślne spowodowanie śmierci, ale może też być zarzut zabójstwa. Wszystko zależy od tego, co ustalą biegli badający ciało zmarłej dziewczynki. Katarzyna W. kłamała przez 10 dni. Czy teraz zaczęła mówić prawdę?
Jak już informowaliśmy przyczyny śmierci dziecka wyjaśni sekcja zwłok. Zostanie ona przeprowadzona kiedy zmarznięte ciało wróci do odpowiedniej temperatury.
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
