Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie skarżą się na zimne tramwaje. A co na to Tramwaje Śląskie?

tos
Zimą pasażerowie korzystający na co dzień z komunikacji miejskiej, którzy oczekują na przystankach marzą o wejściu do ciepłego pojazdu. Najczęściej to marzenie się spełnia, ale nie brakuje przypadków, gdy w temperatura wewnątrz tramwaju niewiele różni się od tej na dworze.

Pasażerowie skarżą się na zimne tramwaje. A co na to Tramwaje Śląskie?

- Czasem cieszę się, że jedzie stary, a nie nowy tramwaj, bo ma rurę z ciepłem pod siedzeniami i nie marznę. A gdy przyjeżdża ten nowoczesny, to z ciepłem bywa różnie - mówi mieszkanka Dąbrowy Górniczej.

Tramwaje Śląskie przyznają, że wpływają do nich wnioski od pasażerów o wyższą temperaturę wewnątrz składów. Przewoźnik przyznaje jednak, że to, ile stopni jest wewnątrz danego wozu, zależne jest od wielu czynników.

- Na dobrą sprawę nie ma w tym temacie reguły. Są nowe tramwaje, w których jest ciepło, a są takie w których jest umiarkowane - mówi Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich. - Są stare mocno wyeksploatowane tramwaje, których nie da się zagrzać, a są stare, które grzeją jak dobrze rozpalony piec - dodaje.

Tramwajarze podkreślają, że zdecydowana większość wagonów noc spędza pod chmurką - niezależnie od temperatury i pory roku. W halach nocują tylko te tramwaje, które przechodzą aktualnie mniejszy lub większy remont czy są myte.

- Trzeba pamiętać, że jeśli taki tramwaj wyjedzie z zajezdni o godzinie 3 i o 4.30 zabiera pasażerów to jest on wychłodzony bardzo mocno i czas, który jest mu potrzebny do rozgrzania się, jest dość długi. Inaczej będzie więc o 4.30, inaczej o 7, a inaczej o 11, gdy podniesie się też temperatura na zewnątrz - zaznacza Andrzej Zowada. - Inaczej jest też, kiedy tramwajem jedzie jedna osoba, a inaczej, kiedy tramwaj jest zapełniony po brzegi - dodaje.

Problemem, który występuje w wagonach starszego typu jest też brak możliwości regulacji temperatury. W nich ogrzewanie albo się włącza, albo nie. Dlatego pasażerowie mogą odczuwać, że jest w nich cieplej niż w innych wozach.

Zimą w Tramwajach Śląskich od wielu lat obowiązuje zasada tzw. ciepłego guzika. Polega to na tym, że w tramwaju, który zatrzymuje się na przystanku to pasażerowie wsiadający lub wysiadający otwierają drzwi, z których chcą skorzystać. Jeśli w wagonie zamiast czterech drzwi otwierają się tylko jedne - mniej ciepła ucieka na zewnątrz. Ale niestety są też przypadki, w których motorniczowie nocą na pętli otwierają wszystkie drzwi. Wówczas temperatura wewnątrz tramwaju szybko wyrównuje się z tą na zewnątrz.

Na zimny tramwaj pasażerowie znaleźli jednak rozwiązanie.

- Trzeba siadać przy pierwszych drzwiach od motorniczego. One otwierają się najrzadziej - mówi jeden z pasażerów.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto