Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okazyjne ceny mieszkań śląskich samorządowców

Katarzyna Domagała, wsp. MIW
Dom prezydenta Żor, Waldemara Sochy. Posiadłość o powierzchni 630 mkw. wycenił na milion 790 tys. zł. CBA uznało, że ta wartość jest prawdziwa. Za to nie spodobały im się wyceny innej nieruchomości.
Dom prezydenta Żor, Waldemara Sochy. Posiadłość o powierzchni 630 mkw. wycenił na milion 790 tys. zł. CBA uznało, że ta wartość jest prawdziwa. Za to nie spodobały im się wyceny innej nieruchomości. fot. Katarzyna Śleziona
Dom z ogrodem, w którym bez problemu pomieści się pięcioosobowa rodzina (200 mkw.) za ok. 100 tys. zł. Albo mieszkanie 46 mkw. - ciasne, ale własne, idealne w pierwszych latach małżeństwa, za ok. 41 tys. zł. Gdzie są tak okazyjne ceny za wymarzone własne cztery kąty?

Na pewno nie na aukcjach internetowych czy w biurach nieruchomości. Tak swoje dobra wycenia wielu naszych samorządowców. Informację o nieruchomościach, nie na sprzedaż, ale w bardzo okazyjnych cenach znajdziemy w treści oświadczeń majątkowych.

Pół żartem, pół serio, z ofertą kupna mieszkania zadzwoniliśmy do Henryka Ryszki, radnego z Rybnika. Rajca jest właścicielem 46 mkw. w blokach po kopalni Rymer w Rybniku w dzielnicy Niedobczyce. Metr kwadratowy swoich włości wycenił na 891 zł 30 gr. My oferowaliśmy 20 proc. więcej. Niestety mieszkania nie sprzeda, bo w nim mieszka. Zapytany też, czy nie boi się spotkania z CBA, jakie za zaniżanie majątku spotkało Waldemara Sochę, prezydenta Żor, od razu odpowiada, że nie.

- Nasze mieszkanie zostało wycenione przez rzeczoznawcę kilka lat temu, kiedy wykupo-wywaliśmy je na własność - podkreśla radny. - Podobne ceny mają inne mieszkania w tej dzielnicy więc o pomyłce nie ma mowy - dodaje.

Sprawdziliśmy. Na aukcjach w sieci podobny metraż w tej dzielnicy kosztuje ok. 100 tys. zł.

Przeglądając oświadczenia radnych, można natrafić na jeszcze lepsze okazje. Jedną trzecią dwupiętrowej kamienicy o pow. 569 mkw. Małgorzata Kiewlicz, radna z Będzina, wyceniła na około 80 tys. zł. Za metr kwadratowy wychodzi ok. 407 zł 71 gr. Tanio, ale też nie na sprzedaż.

Dom na peryferiach Żywca o pow. 40 mkw., radny Adam Zoń, który jest jego współwłaścicielem, wycenił na ok. 35 tys. zł. Czyli ok. 875 zł za mkw.

Jak mówi Józef Kufel, rzeczoznawca nieruchomości z okolic Żywca, ceny poniżej tysiąca złotych za mkw. w tym rejonie zdarzają się bardzo rzadko.

Skąd się biorą takie "kontrowersyjne" kwoty? - Samorządowcy nie muszą przedstawiać wyceny rzeczoznawcy mieszkania lub domu - wyjaśnia Borys Budka, radca prawny i jednocześnie były przewodniczący Rady Miejskiej w Zabrzu. - Ale nie powinno budzić wątpliwości, że powinni podać wartość rynkową, a nie np. cenę zawartą w akcie notarialnym sprzed 20 lat. Do tego muszą mieć świadomość, że podanie nieprawdy jest przestępstwem, za które również można stracić mandat - dodaje. A tak dzieje się w wielu przypadkach.

Zdaniem dr Tomasza Słupika, z Uniwersytetu Śląskiego, samorządowcy wartość majątków zaniżają z jeszcze jednego powodu. - Pieniądze wciąż są u nas powodem do zawiści. W obiegowej opinii jeśli ktoś jest bogaty, to znaczy, że ma coś na sumieniu.

**Oto krótka ściąga wyceny domów i mieszkań

Rozmowa z dr Janem Konowalczukiem z katedry Inwestycji i Nieruchomości Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach**

Co jest takiego trudnego w oszacowaniu ceny mieszkania czy domu, że radnym czy prezydentom za taki sam metraż wychodzą diametralnie różne kwoty?

Prawidłowa wycena nieruchomości nie jest wcale taka prosta, w końcu uczymy się jej na studiach wyższych. Główny problem jaki mogą mieć radni z wyceną, to niezrozumienie jej podstawowych zasad.

Proszę nam wyjaśnić na czym one polegają. Zainteresowanych tym tematem powinno być sporo. W naszym województwie samych radnych mamy 3223, do tego 96 wójtów, 47 burmistrzów i 24 prezydentów miast. Wszyscy składają oświadczenia.

Z jednej strony porównujemy rzeczy materialne. Na przykład wielkość mieszkania czy jego stan techniczny. I to jest ta prostsza część wyceny. Z drugiej strony musimy ustalić wartość praw do nieruchomości. A to już nie jest takie łatwe. Radny musi ocenić wartość swojego udziału w budynku. Do tego dochodzi na przykład lokalizacja a nawet widok z okna. Efekt jest taki, że dwa lokale w tym samym budynku mogą mieć skrajnie różne ceny. O wiele prościej jest z samochodami, które mają tę samą markę, rocznik, moc silnika czy kolor.

To jak układają się ceny za metr kwadratowy własnych czterech kątów w naszym regionie.

U nas przedział cenowy za nieruchomości jest bardzo zróżnicowany. Dolna granica za metr kwadratowy możne wynosić mniej niż tysiąc złotych zaś górna sięga nawet ponad 10 tysięcy.

Katarzyna Domagała

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto