Halo, pogotowie? Nie, szpital powiatowy

Kontrakt na świadczenie takich usług wygrała bowiem w konkursie Narodowego Funduszu Zdrowia firma Falck.

Wydawać by się mogło, że skoro obok szpitala stoją nowoczesne karetki, to powinny one pełnić rolę pogotowia ratunkowego. Tymczasem tak nie jest.

- Dostajemy telefony od mieszkańców Radomska, pytających, kiedy przyjedzie do nich karetka pogotowia, bo coś się akurat stało. Przypominam, że to nie są prośby do nas. Nie możemy wysyłać karetek do domu chorego - mówi Radosław Pigoń, dyrektor szpitala. - Nie mamy pogotowia ratunkowego. Mamy izbę przyjęć, SOR, czyli szpitalny oddział ratunkowy, ale to nie my przywozimy pacjentów.

Nie ma co ukrywać, że utrata przez szpital kontraktu na pogotowie nie wyszła placówce na zdrowie. Chodzi przede wszystkim o finanse - kontrakt wart jest kilka milionów złotych. Przy czym, przypomnijmy, szpital takiego kontraktu nie ma już od kilku lat, dwukrotnie przegrywając konkursy z prywatną firmą Falck.

Dla szpitala jest to tym bardziej bolesne, że za pieniądze unijne kupił kilka lat temu trzy nowoczesne karetki z wyposażeniem medycznym. Samochody miały służyć właśnie jako karetki pogotowia. Obecnie, ponieważ takich usług szpital świadczyć nie może, ministerstwo zdrowia wystąpiło z pismem o zwrot 1 mln zł.

W sądach administracyjnych wciąż trwają sprawy związane z kontrowersyjnym kontraktem na pogotowie ratunkowe, szpital bowiem odwołał się od rozstrzygnięcia NFZ.