Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

67 lat temu Armia Czerwona wkroczyła do Sosnowca. Powinniśmy o tym pamiętać? [ZDJĘCIA]

TOS
W 1945r. pod Ratuszem odbyła się manifestacja z okazji końca wojny
W 1945r. pod Ratuszem odbyła się manifestacja z okazji końca wojny reprodukcja "Sosnowiec. Zarys Rozwoju Miasta"
Dokładnie 67 temu lat Armia Czerwona wkroczyła do Sosnowca. Wszyscy cieszyli się z końca wojny. Nazwiskami radzieckich wojskowych nazwano kilka ulic, a na alei Zwycięstwa stanął Pomnik Wdzięczności. Po 1989 r. zniknęły. Czy słusznie?

Jeszcze dwadzieścia lat temu na mapie Sosnowca istniały ulice Iwana Kamyszewa, Iwana Korownikowa, marszałków Georgija Żukowa czy Iwana Koniewa. Dziś to kolejno ulice - Braci Mieroszewskich, Tadeusza Bora-Komorowskiego, Braci Gierymskich i Józefa Mehoffera.

Nazwy, których dziś już nie ma upamiętniały radzieckich żołnierzy walczących w 1945 r. w Niemcami. Dwaj pierwsi związani są bezpośrednio z Sosnowcem. Generał Korownikow, nota bene honorowy obywatel Sosnowca, był dowódcą 59. Armii 1. Frontu Ukraińskiego, która wkroczyła 27 stycznia 1945 r. w Sosnowcu. W samym mieście zginął 19-letni Iwan Kamyszew. Nawet nie Rosjanin, a Ukrainiec z Charkowa.

Po wyparciu z miasta Niemców Kamyszewa wezwano do wojska. Jego bojowa droga zakończyła się właśnie w Sosnowcu. Dzień przed wyzwoleniem grupa żołnierzy, w której był także on, zaatakowała kolumnę niemieckich pojazdów. Po krótkim ostrzale późniejszy patron głównej zagórskiej arterii odbezpieczył granat przeciwpancerny, wyskoczył z okopu i rzucił się pod jeden z niemieckich samochodów. Wybuch zatarasował całą drogę, a Kamyszew pośmiertnie dostał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Jego grób jest w rodzinnej wsi, podobno jest na nim prawosławny krzyż.

Iwan Kamyszew to nie jedyny radziecki żołnierz, który zginął na terenie Sosnowca. W Ostrowach Górnicznych pochowano 26 czerwonoarmistów, w Klimontowie - 48, w Zagórzu - aż 64. Na tej ostatniej mogile co roku 1 listopada pali się bardzo wiele zniczy.

Dla radnego Tomasza Mędrzaka z Prawa i Sprawiedliwości przypadająca dziś rocznica nie jest zbyt radosna.

- Dla mnie ten dzień nie jest do końca dniem wyzwolenia. Był wyzwoleniem od hitlerowców, ale Armia Czerwona nie niosła wolności, była instrumentem polityki Stalina - uważa radny. Z kolei zdaniem Tomasza Bańbuły z Sojuszu Lewicy Demokratycznej należy rozdzielić ideologię od pamięci o prostym żołnierzu.

- Mieliśmy historię, jaką mieliśmy, ale decyzja ze zmianami nazw ulic była słuszna. Nie jestem za to zwolennikiem burzenia pomników. Byłem w wielu krajach, gdzie stoją jeszcze nawet te z czasów carskich i nikt ich nie burzy - mówi nam radny.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto